Tymczasem na odcinku od Mydlnik w kierunku ul. Zielony Most brakuje jednego toru. Prace nad jego wykonaniem nie ruszyły, choć właśnie powinny się kończyć.
- Rzeczywiście tak jest. Fragment, którego brakuje, miał być wykonany przy okazji remontu trasy kolejowej między Krakowem a Katowicami. Natomiast remont torowiska do Balic to inna inwestycja - wyjaśnia Dorota Szalacha z biura prasowego PKP PLK.
Zgodnie ze wstępnymi założeniami obie inwestycje miały zostać ukończone w drugiej połowie 2015 roku. Jednak z powodu bankructwa firmy budowlanej remont torowiska Kraków - Katowice musiał zostać przerwany.
- Zdecydowaliśmy się jednak nie wprowadzać żadnych zmian w projekcie do Balic. Stąd brak tego jednego toru. Ale w żaden sposób nie będzie on utrudniał komunikacji - zapewnia Szalacha.
Prace nad brakującym odcinkiem rozpoczną się najprawdopodobniej w przyszłym roku. Choć pewności nie ma. PKP PLK przewiduje, że brakujący ponadkilometrowy odcinek ma powstać najpóźniej do końca 2018 roku.
Czy jego brak może być utrudnieniem dla mających zacząć kursować od września pociągów? - Nie ma takiej obawy - twierdzi Ryszard Rębilas, prezes Kolei Małopolskich.
- Pociągi będą jeździć z częstotliwością co pół godziny. Dzięki temu pojazdy w przeciwnych kierunkach nie będą stanowić dla siebie żadnego zagrożenia ani utrudnienia. Podobną sytuację z jednym torem mamy do Wieliczki. I tam nic się nie dzieje - dodaje prezes.
Zobacz wideo »
Źródło: Gazeta Krakowska
