Demonstranci tłumaczyli, że pomnik został wzniesiony wbrew woli sądeczan i jest reliktem totalitarnego systemu. Manifestacja była legalna, a tuż przed jej zakończeniem grupka demonstrantów obrzuciła monument białymi i czerwonymi farbkami plakatowymi. Wtedy do akcji ruszyły specjalne grupy policji, uzbrojone w tarcze, hełmy, pałki i miotacze gazu. Kombatanci obrzucili ich wyzwiskami, porównując do zomowców i gestapo. Dlatego zarzucono im znieważenie funkcjonariuszy na służbie.
- Byli uzbrojeni po zęby, jakby jechali na wojnę, a nie pokojową manifestację - uważa Elżbieta Serafin, uniewinniona demonstrantka.
Sąd uznał, że do znieważenia nie doszło, a nawiązanie do ZOMO było spontaniczne, ponieważ sposób działania i wyposażenie interweniujących policjantów przypominało działaczom antykomunistycznym tłumienie demonstracji w czasach PRL. Oczyścił manifestantów z wszystkich zarzutów, w tym zakłócania porządku publicznego.
Wyrok jest nieprawomocny. Na razie nie wiadomo czy policja, jako oskarżyciel publiczny, się od niego odwoła. - Decyzja w tej sprawie zapadnie po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku - informuje Anna Walczewska z Zespołu ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Manifestanci nie kryją, że wyrok dodał im sił do dalszych starań o usunięcie podobnych pomników, rozsianych po całym kraju. Jest ich jeszcze ponad 700. Ten sądecki zostanie rozebrany po ekshumacji czerwonoarmistów zaplanowanej na lipiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?