Dosyć nietypowy finał miało groźnie wyglądające zdarzenie do którego doszło kilka dni temu. Na Policję zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że został pobity. Na miejsce został skierowany patrol policji z Komisariatu Policji V w Krakowie. Zgłaszający oświadczył że został pobity przez dwóch innych mężczyzn, z których jeden znajdował się obok… zgłaszającego.
W tym momencie wskazywany sprawca oświadczył - że to on został pobity przez zgłaszającego. Obydwaj mężczyźni byli mocno pijani i posiadali powierzchowne rany cięte ramion. Co więcej obydwaj twierdzili że w trakcie bójki wobec siebie nawzajem użyli rozbitej butelki oraz noża. W związku z tak przedstawianą wersją zdarzenia obydwaj mężczyźni zostali zatrzymani jako osoby podejrzewane o udział w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Zostali przewiezieni do policyjnej izby zatrzymań, a kilka godzin później kryminalni z piątki zatrzymali trzeciego z mężczyzn biorącego udział w bójce.
Śledczy musieli ustalić prawdziwą wersję zdarzeń. Okazało się że wszyscy trzej zatrzymani znają się i feralnej nocy spożywali alkohol, „świętując” imieniny jednego z nich. W trakcie trwania imprezy doszło do nieporozumienia na tle towarzyskim i mężczyźni pobili się używając do tego m.in. rozbitej butelki i noża. Całej trójce został przedstawiony zarzut udziału w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia. W całej tej sprawie mógłby być na tym koniec, gdyby nie to że zgłaszający okazał się również poszukiwanym sprawcą uszkodzeń dwóch samochodów.
63-latek wymyślił sobie niedozwolony prawem sposób na dorobienie kilku złotych. Podchodził do kierowców którzy parkowali samochody na jednej z ulic osiedla Podwawelskiego i proponował im przypilnowanie samochodu, kiedy ci zaś odmawiali on czekał aż odejdą od swoich pojazdów, a następnie używając gwoździa uszkadzał karoserię. W taki sposób zniszczył dwa samochody powodując starty blisko 3500 złotych. Za dopuszczenie się tych przestępstw usłyszał dwa zarzuty uszkodzenia mienia. Teraz cała trójka odpowie przed Sądem.
WIDEO: "Nie gapić się, nie stać, nie nakręcać". Policja radzi, co zrobić, gdy jesteśmy świadkami widowiskowej akcji
Autor: TVN24, x-news