Okoliczności kolizji z 27 lutego początkowo miała badać prokuratura. Śledczy, po przeanalizowaniu w tej sprawie doszli jednak do wniosku, że nie ma podstaw do wszczynania śledztwa.
– Dokumenty w tej sprawie właśnie przekazała nam prokuratura. Będziemy je analizowali pod kątem wykroczenia – mówi Barbara Szczerba, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
Prezydent Andrzej Duda 27 lutego przebywał w Krakowie na spotkaniu z członkami społeczności żydowskiej. Później jechał do Bochni, aby odebrać tytuł honorowego obywatela. Do kolizji doszło przed zjazdem z mostu Powstańców Śląskich na plac Bohaterów Getta. Auto dosłownie zawisło na separatorze. Nikomu nic się nie stało. Prezydent Duda przesiadł się do innego pojazdu i pojechał do Bochni.
Separatory na ul. Starowiślnej i na Zjeździe są po to, aby auta nie wjeżdżały na torowisko i nie blokowały tramwajów. Nie wiadomo dlaczego prezydencka limuzyna na separator najechała.

Chłopczyk bez połowy serduszka czeka na pomoc