Kryscina Cimanouska nie awansowała do finału biegu na 200 m podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Budapeszcie. Białorusinka reprezentująca Polskę czasem 23,34 była ósma w drugim biegu półfinałowym, co dało jej 23. miejsce.
Najszybsza w półfinale była Amerykanka Gabrielle Thomas - 21,97. Do finału awansowało osiem sprinterek: po dwie najszybsze z trzech biegów eliminacyjnych i dwie pozostałe z najlepszymi czasami.
Złoto dla Jamajczyka w biegu na 400 m
Jamajczyk Antonio Watson czasem 44,22 wygrał finałowy bieg na 400 m w lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Budapeszcie. Drugi był Brytyjczyk Matthew Hudson-Smith (44,31), a trzecie miejsce zajął Amerykanin Quincy Hall, który poprawił rekord życiowy na 44,37.
Vernonowi Norwoodowi z USA do podium zabrakło 0,02 sekundy. Niespełna 22-letni Watson pokonał bardziej doświadczonych rywali i odniósł swój największy sukces w karierze. Karol Zalewski odpadł w niedzielnych eliminacjach.
Danielle Williams została w Budapeszcie mistrzynią świata w biegu na 100 m przez płotki. Jamajka triumfowała czasem 12,43. Srebrny medal zdobyła Jasmine Camacho-Quinn z Portoryko (12,44). Brąz wywalczyła Amerykanka Kendra Harrison (12,46).
Williams odzyskała tytuł mistrzyni świata po ośmiu latach. W 2015 roku wygrała czempionat w Pekinie.
Pia Skrzyszowska odpadła w półfinale, a Klaudia Siciarz w eliminacjach.
Mateusz Borkowski i Filip Ostrowski nie awansowali do finału biegu na 800 m w lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Budapeszcie. Najlepszy wynik w półfinale uzyskał Kenijczyk Emmanuel Wanyonyi - 1.43,83.
Borkowski poprawił rekord życiowy na 1.44,30 i był czwarty w pierwszym biegu półfinałowym, natomiast Borkowski też uzyskał najlepszy czas w karierze - 1.45,30 i zajął szóste miejsce w drugiej serii.
"Taki jest sport. Powinienem być zadowolony z tego biegu. Mam rekord życiowy i kwalifikację olimpijską, choć pozostaje niedosyt, bo do finału zabrakło 0,07 sekundy. Mało brakowało. Pozostali zawodnicy osiągnęli fajne wyniki i ja również. To jest dobra lekcja. Udowodniłem sobie, że nie jestem gorszy od innych. Pobiegłem po prostu swoje" - stwierdził Borkowski w wywiadzie z reporterem TVP.
"Satysfakcja jest, ale apetyt był dużo większy. Bieg był trudny i bardzo szybki. Na tych mistrzostwach jest strasznie wysoki poziom. Ostatecznie jestem zadowolony. Tego sezonu jeszcze nie kończę, ale w przyszłym mam jeszcze większe ambicje" - powiedział Ostrowski.
Do sobotniego finału awansowało ośmiu biegaczy: po dwóch najszybszych z trzech serii półfinałowych i dwóch z najlepszymi czasami spoza czołowych dwójek.
Grek Miltiadis Tentoglou został w Budapeszcie mistrzem świata w skoku w dal. Trzy kolejne miejsca zajęli Jamajczycy: Wayne Pinnock, Tajay Gayle i Carey McLeod.
Tentoglou awansował na pierwsze miejsce po skoku na 8,52 m w ostatniej serii. Pinnock uzyskał 8,50, a Gayle i McLeod - 8,27.
W zeszłym roku Tentoglou zdobył srebrny medal MŚ w Eugene i złoto halowych MŚ w Belgradzie, a dwa lata temu wygrał igrzyska olimpijskie w Tokio. Utytułowany Grek pierwszy raz w karierze został mistrzem świata na stadionie.
Holenderka Femke Bol zdobyła złoty medal w biegu na 400 m przez płotki podczas mistrzostw świata w Budapeszcie. Za nią uplasowały się Amerykanka Shamier Little i Jamajka Rushell Clayton.
Bol pewnie triumfowała czasem 51,70. Little uzyskała swój najlepszy wynik w sezonie - 52,80, natomiast Clayton poprawiła rekord życiowy na 52,81.
Przed rokiem w MŚ w Eugene Bol zdobyła srebrny medal i przegrała jedynie z Amerykanką Sydney McLaughlin-Levrone, która z powodu kontuzji kolana nie startuje w Budapeszcie.
W sobotę Holenderka upadła tuż przed metą w sztafecie mieszanej 4x400 m, ale udowodniła, że był to jedynie wypadek przy pracy i jest w znakomitej formie. Bol pobiegnie również w holenderskiej sztafecie 4x400 m.
W klasyfikacji medalowej po sześciu dniach mistrzostw świata Polska z dorobkiem dwóch srebrnych medali Wojciecha Nowickiego i Natalii Kaczmarek zajmuje 19. miejsce.
(PAP)
