https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Kmiecik, legenda "Białej Gwiazdy": Wierzę w awans Wisły

Jacek Żukowski
Kazimierz Kmiecik
Kazimierz Kmiecik ANNA KACZMARZ / DZIENNIK POLSKI / POLSKA PRESS
Legenda Wisły Kraków, Kazimierz Kmiecik, człowiek-symbol „Białej Gwiazdy”, pozostający w sztabie szkoleniowym zespołu, jako asystent trenera, wybitny reprezentant Polski mówi nam o grze swojego klubu, a także o reprezentacji Polski.

Na pewno oglądał pan ostatnie dwa mecze reprezentacji Polski w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Chyba serce bolało patrząc na mecze z Litwą czy Maltą?

Każdy tak może mówić, ale gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Wiadomo, że rywal się cofa, broni i tylko czeka na kontrę. Podobnie jest z Wisłą, która gra pięknie, ale co z tego, jak nie może wygrać…

Trudno wytłumaczyć jednak taką postawę Polski kibicom. Pan, jako wybitny fachowiec mógłby to zrobić. W pańskich czasach w ogóle nie było mowy, by Polska mogła się męczyć z Maltą, wygrywała bowiem z Holandią, Anglią…

Doszło wiele drużyn, które nie śpią, każdy chce się pokazać, przecież ci piłkarze np. z Litwy też wyjeżdżają za granicę i grają w dobrych klubach.

To jednak dość kompromitująca sprawa dla Polski, że męczy się z Litwą, o mało co nie przegrywa, morduje się z Maltą.

I będą takie mecze. A na przykład przyjedzie bardzo dobra drużyna, będzie bardzo dobry mecz i możemy wygrać. A z tymi teoretycznie słabszymi gra się bardzo ciężko. Bo chce się, a nie wychodzi.

To niedobrze wróży na całe eliminacje, jeśli Biało-czerwoni mają problemy z Litwą czy Maltą.

Będziemy oceniać reprezentację po ważnych meczach, z Holandią, Finlandią.

Wierzy pan w to, że Polska jest w stanie wywalczyć pierwsze miejsce w grupie? Czyli wyprzedzić Holandię?

Wygrywało się z Holandią, która miała bardzo dobry zespół.

Ale wtedy Polska grała, a teraz trudno to nazwać dobrą grą…

Ale przyjdzie taki dzień, że wszyscy zaczną przecierać oczy, że potrafią grać.

Realnie jednak patrząc, to chyba czeka nas gra o drugie miejsce i baraże?

Po pierwszym meczu z Holandią będziemy mądrzejsi.

Ma pan zaufanie do trenera Probierza, że to idzie w dobrym kierunku? Porównuję mecze z mistrzostw Europy, Ligi Narodów i teraz eliminacyjne i nie widzę progresu w reprezentacji.

Jak sobie przypominam, to zawsze najgorzej reprezentacja Polski wyglądała na wiosnę. Przyjdzie jesień, powinno być lepiej.

A podoba się panu praca trenera Probierza.

Na razie nie można mieć zastrzeżeń, ocenimy po wynikach.

Przejdźmy do Wisły, kolejny sezon po spadku w pierwszej lidze i kolejna droga usłana cierniami.

Wszyscy robią wszystko, by Wisła nie wygrała. Kiedy ktoś gra z nią to się mobilizuje, potem jej rywal gra słabo i przegrywa, ale powtarzam, w meczu z Wisłą się spręża.

W czym pan widzi główny problem, że „Biała Gwiazda” nie ma serii zwycięstw, a bez tego nie da się awansować?

Na treningach wszystko jest w porządku, ale w głowach niektórych zawodników może istnieje przekonanie „rywale są słabsi i ich ogramy”. A właśnie ciężko się gra ze słabszymi. Wisła potrafi grać z bardzo dobrymi drużynami, a gdy przyjeżdża ktoś, kto się broni, to jest problem. Jeśli rywale grają otwartą piłkę, to i Wisła potrafi grać. A jak rywal stanie na 30 m i czyha tylko na błąd, to jest problem.

Ale do tego można się było przyzwyczaić, bo to już jest trzeci sezon Wisły po spadku.

Robi się wiele, zmienia się, ale jak Wisła nie strzeli bramki jako pierwsza, to później jest męczarnia.

Wierzy pan w miejsce barażowe, bo o bezpośredni awans będzie już raczej trudno?

Wierzę w awans! Nieważne, w jaki sposób.

Angel Rodado to gwiazda zespołu, przerasta tę ligę?

Ma momenty, że za dużo drybluje, chce się pokazać, ale bardzo dużo umie, widać to na treningach. Ma niezawodną lewą nogę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska