- Naszym celem było zapewnienie dzieciom zorganizowanych i pełnych przygód wakacji - powiedziała Stanisława Bąk, prezes zarządu powiatowego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci na zakończenie półkolonii letniej 2015 TPD, które odbyły się pod hasłem "Wakacje pełne przygód".
W tegorocznej półkolonii uczestniczyło 90 dzieci. Mogła się odbyć dzięki wsparciu wielu darczyńców, z których zdecydowanie największym było miasto Gorlice. Dofinansowanie pochodziło ze środków miejskiego programu profilaktyki przeciwdziałania alkoholizmowi i narkomanii.
- Myślę, że bez udzielonej nam przez burmistrza pomocy nie udało by się tego zorganizować w takim wymiarze i formie - relacjonuje Stanisława Bąk. - Oczywiście grono naszych dobroczyńców jest znacznie większe, można by długo ich wymieniać i chciałam im wszystkim serdecznie podziękować.
Uczestnicy półkolonii odbyli sześć wycieczek autokarowych. - Najlepsze były wycieczki do parku linowego w Krynicy i do Zatoru, gdzie są dinozaury - z przejęciem opowiada dziewięcioletnia Nadia. - Ja już byłam na półkolonii w tamtym roku, też było fajnie, była z nami pani Janina - dodaje z iskrami w oczach. - Ona bardzo szybko chodziła, ale była świetna - kontynuuje. - Teraz było dużo wycieczek i tylko wstawanie bardzo wcześnie rano było niefajne - dodaje. - Na drugi rok też się zapiszę, bo poznałam tu wiele nowych koleżanek.
Mama Nadii, Monika Tarsa też wyraża się o półkolonii w samych superlatywach. - Całość kosztowała mnie 350 złotych, za te pieniądze nie byłabym w stanie zapewnić dziecku tyle atrakcji - relacjonuje. - Tam była bezpieczna, dostała trzy posiłki i poznała wiele ciekawych miejsc - dodaje.
Dzieci były również w Krakowie, gdzie zwiedzały park edukacji rozwojowej, odwiedziły też Solinę, Krosno i Nowy Sącz. - Staraliśmy się stworzyć atmosferę sprzyjającą integracji uczestników półkolonii - mówi jej kierowniczka Agnieszka Piskorz. - Chcieliśmy również zapoznać dzieci z ciekawymi i różnorodnymi formami spędzenia wolnego czasu - dodaje. - Pokazać im, że poza komputerami i tabletami istnieje wspaniały świat.
- Świetnym tego przykładem były zajęcia prowadzone przez Agnieszkę Bylicę - opowiada Piskorz. - Uczestniczyły w nich dziewczynki i nauczyły się, jak zrobić bransoletki na rękę z podkoszulków - kontynuuje. - Dla chłopców interesujące były zajęcia na temat ratownictwa medycznego przeprowadzone przez Piotra Patuszaka, pielęgniarza z oddziału ratunkowego szpitala.