https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polscy anestezjolodzy najlepsi w Europie

Anna Górska
Porozumienie popisali: prof. Janusz Andres, wiceminister zdrowia Marek Twardowski i prof. Zeev Goldik z Europejskiego Towarzystwa Anestezjologii
Porozumienie popisali: prof. Janusz Andres, wiceminister zdrowia Marek Twardowski i prof. Zeev Goldik z Europejskiego Towarzystwa Anestezjologii Adam Wojnar
Anestezjolodzy rozpoczynają kampanię społeczną promującą ich zawód i specyfikę pracy. Chcą przede wszystkim edukować pacjentów.

Uruchomienie portalu internetowego, całodobowe dyżury specjalistów, pogłębienie relacji z pacjentem - to tylko niektóre pomysły na to, byśmy przestali się bać znieczulenia miejscowego czy narkozy.

Pacjenci mają z nimi kontakt zaledwie kilka minut, nie wiedzą, na czym dokładnie polega ich praca. Niektórzy histeryzują, że możemy się już nie obudzić po narkozie. Wydaje się, że czynności anestezjologa kończą się na założeniu pacjentowi maski. Tak nie jest.

Polscy anestezjolodzy już wiedzą co zrobić, abyśmy my, pacjenci, mieli wyobrażenie co się dzieje z naszym organizmem na sali operacyjnej.

- Chcemy przybliżać naszym pacjentom wiedzę o anestezjologii i intensywnej terapii - podkreśla dr Andrzej Jakubowski, anestezjolog z Kliniki Laryngologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Pierwszy krok już zrobiono. Uruchomiony został portal internetowy www.anestezjologia.org.pl. Prof. Janusz Andres, kierownik Katedry Anestezjologii i Intensywnej Terapii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, zaznacza, że będą na nim dostępne podstawowe informacje o różnych znieczuleniach.
- Przedstawimy je w prosty sposób, by każdy chory przed zabiegiem mógł sobie zajrzeć na stronę i zapoznać się ze wszystkimi szczegółami - informuje prof. Andres.

Kolejny krok to całodobowy dyżur anestezjologa na tym portalu. Pacjent będzie mógł zadać konkretne pytanie o swoim zabiegu i błyskawicznie uzyska fachową odpowiedź.

Na tym nie koniec. W mediach pojawią się programy i filmy poświęcone rutynowej pracy anestezjologa.
Dlaczego anestezjologom zależy na autopromocji? Twierdzą, że czują się niedoceniani. A to właśnie ich pracę porównuje się do radaru w lotnictwie. Przede wszystkim od nich zależy przebieg i sukces zabiegu chirurgicznego. - Bez sprawnego znieczulenia i wybudzenia pacjenta żadna operacja się nie odbędzie. Chory pod opieką anestezjologa jest zawsze bezpieczny - dodaje dr Jakubowski.

Od wczoraj, na mocy podpisanego w Krakowie porozumienia, polscy anestezjolodzy, zdający specjalizację w kraju mogą ubiegać się o prestiżowy Europejski Dyplom Anestezjologii i Intensywnej Terapii. To oznacza, że polski egzamin jest oficjalnie składową europejskiego egzaminu. Zdaniem Janusza Andresa, ten fakt znacznie podniesie rangę lekarza anestezjologa w Polsce.

Jak wynika z badań, polscy lekarze są najlepsi w Europie, jeśli chodzi o egzaminy specjalizacyjne. W Polsce mamy około 3 tys. anestezjologów, co roku przybywa kolejnych 100-200.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska