To dziewiąte zwycięstwo biało-czerwonych w tych rozgrywkach. Ich bilans uzupełniają dwie porażki.
Polacy poprawili statystykę bezpośrednich spotkań z Kanadą. To było już dziewiętnaste zwycięstwo Biało-Czerwonych w ostatnich dwudziestu bezpośrednich meczach z Kanadą. Jedynej porażki doznali w towarzyskim meczu w 2018 roku 1:3.
Oba zespoły do sobotniego meczu podchodziły w odmiennych nastrojach - Polacy, pewni gry w turnieju finałowym, mieli na koncie osiem zwycięstw i tylko dwie porażki, natomiast Kanadyjczycy z bilansem dwóch wygranych i ośmiu przegranych do ostatniego starcia fazy interkontynentalnej będą walczyć o utrzymanie w Lidze Narodów.
Biało-czerwoni byli nieco osłabieni, bowiem z urazami zmagają się Bartosz Kurek i Mateusz Bieniek. Mecz zaczęli w zupełnie innym składzie niż piątkową potyczkę z Brazylią. W pierwszej szóstce w porównaniu z drugim występem w Pasay został tylko środkowy Karol Kłos, a obok niego pojawili się: Norbert Huber, Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka oraz libero Jakub Popiwczak.
Wyrównany mecz z Kanadą
Spotkanie było wyrównane, w pierwszym secie dopiero w drugiej części Polacy objęli dwupunktowe prowadzenie po bloku Kłosa i asie serwisowym Hubera (18:16). W końcówce przewagę punktową zagrywką powiększył Leon, który z powodu braku Kurka wchodził na boisko na podwójne zmiany w roli atakującego (23:20). Partię zakończył atak Śliwki (25:21).
W drugiej odsłonie aktualni wicemistrzowie świata szybciej zbudowali przewagę za sprawą akcji Hubera (9:6). Gdy zatrzymany został Samuel Cooper, a Łomacz zapunktował kiwką, różnica wzrosła do pięciu punktów (14:9). Biało-czerwoni spokojnie utrzymywali prowadzenie, jednak w końcówce rywale doprowadzili do wyrównania 20:20 dzięki akcjom Arthura Szwarca i asom serwisowym Coopera. Po zaciętej walce minimalnie lepsi w tej partii okazali się Polacy po ataku Leona i bloku duetu Śliwka-Huber (25:23).
Trzeciego seta lepiej rozpoczęli siatkarze z Ameryki Północnej wykorzystując błędy przeciwników i ataki Szwarca (7:5). Akcje Coopera powiększyły dystans (13:9). Podopieczni trenera Nikoli Grbica stracili skuteczność na skrzydłach, co pozwoliło Kanadyjczykom spokojnie utrzymywać prowadzenie (19:16). W końcówce biało-czerwoni zniwelowali jednak różnicę do jednego punktu po bloku duetu Śliwka-Huber (20:21), natomiast po asie serwisowym Leona wyrównali wynik (22:22). Zwycięzcę tej odsłony musiała wyłonić gra na przewagi, w której lepsi okazali się polscy siatkarze dzięki zagraniom Semeniuka i Kłosa (27:25).
To pierwsze zwycięstwo podopiecznych trenera Grbica bez straty seta i czwarte za trzy punkty w tej edycji Ligi Narodów.
Najwięcej punktów w zespole wicemistrzów świata zdobyli Semeniuk i Huber - po 11. Najskuteczniejszy w ekipie z Kanady był Cooper - 19.
Pewny już udziału w turnieju finałowym w Gdańsku zespół trenera Grbica na zakończenie zmagań w Pasay w niedzielę (godz. 13) spotka się z niepokonaną dotychczas Japonią.
Polska
Aleksander Śliwka, Norbert Huber, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Jakub Popiwczak (L) oraz Marcin Janusz, Wilfredo Leon Venero, Bartosz Bednorz
trener - Nikola Grbić
Kanada
Brodie Hofer, Pearson Eshenko, Arthur Szwarc, Samuel Cooper, Lucas Van Berkel, Brett Walsh, Justin Lui (L) oraz Nicolas Hoag, Mathias Elser
trener - Tuomas Sammelvuo
(PAP)
