Wstęga Pamięci, bo tak nazwano pomnik Armii Krajowej, ma stanąć u stóp Wawelu. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie na jego wykonanie miał 1,4 mln zł.
W ubiegłym roku nie było firm chętnych na takie zlecenie. Do przetargu ogłoszonego w lipcu tego roku też nikt się nie zgłosił, ale ZIKiT przedłużył termin składania ofert i okazało się, że wpłynęły dwie. Jedną złożyła Firma Kamieniarska Road Memory z Grabowca w województwie lubelskim, drugą spółka Budimex. Obie firmy zaproponowały ceny wyższe, niż przewidziany na pomnik limit wydatków, przy czym Budimex chciał 3 mln zł, a Road Memory - prawie 2 mln zł.
Możliwości były dwie – albo miasto dołoży brakujące 600 tys. zł, albo przetarg trzeba będzie unieważnić. Wybrano to drugie rozwiązanie, choć przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy AK zapewniali, że brakująca kwotę może dołożyć państwo, a decyzja w tej sprawie jest tylko kwestią czasu. Tyle że urzędnicy uznali, że obiecywanych pieniędzy w rzeczywistości nie ma, a do tego pojawiły się wątpliwości, czy firma kamieniarska ma odpowiednie doświadczenie w realizacji takich projektów jak duże pomniki.
Wszystko wskazuje na to, że w tym roku kolejnego przetargu na budowę pomnika AK nie będzie. O odsłonięciu go na 100-lecie niepodległości trzeba zapomnieć.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Mówimy po krakosku
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
