Jego nazwa w sposób bardzo czytelny nawiązuje do Piekła Północy, jednego z najsłynniejszych klasycznych wyścigów kolarskich, organizowany corocznie, w jedną z niedziel kwietnia, w północnej Francji przez Amaury Sport Organisation.
To jeden z pięciu „monumentów kolarstwa”. Jego główną cechą charakterystyczną są odcinki wytyczone po bruku z kamienia polnego. Nasz wyścig nie ma jeszcze tej rangi i takiej skali trudności, ale z roku na rok na jego starcie staje coraz większą grupa miłośników ścigania się na rowerach. Głównym organizatorem wyścigu jest Gorlicki klub Kolarski Grupetto a współorganizatorami gminy Łużna i Moszczenica.
Do mety tegorocznej edycji dotarło 230 zawodników. Pierwszy zameldował się Adam Wójcik z IN Mogilany Cycling Team. Jego czas to 1 godzina i 25 minut. Wśród pań zwyciężyła Angelika Tlołka z Jas-Kółka Cycling Team. Jej czas to godzina i 35 minut.
- Trasa jak dla mnie była kapitalna, a pogoda wyśmienita - mówiła. - Organizatorzy z nazwą wyścigu „Piekło Południa” trafili idealnie. Trasa była krótka, ale treściwa i górzysta. Na skromnych 53 kilometrach było 28 kilometrów podjazdów. Od początku udało mi się wyjechać na prowadzenie, a górka za górką tylko mi pomagała to miejsce utrzymać i zachować aż do mety - dodała.
Start i meta tegorocznej edycji wyścigu zostały usytuowane w gminie Łużna. Jego trasa przebiegała przez dwie gminy w powiecie gorlickim, Łużna oraz Moszczenica. Zawodnicy pokonali 53 km trasy, najeżonej krótkimi i stromymi podjazdami, technicznymi zjazdami oraz przewyższeniem sięgającym 1000 metrów.
FLESZ - Którzy kierowcy są najbardziej niebezpieczni?
- Małopolskie Wianki w skansenie w Szymbarku
- Gorlice. Bobowa ma nową atrakcję, park edukacyjny
- Na Joannę Niemiec, projektantkę z Gorlic czeka Paryż!
- Dzisiaj o godz. 20 w TVN premiera MasterChef w pałacu Długoszów
- Koncert na Przystanku Szymbark na 20-lecie powiatu
- Stróżowianie przywitali prymicjanta - rodaka na granicy wsi
