https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poronin: kobieta zginęła pod pociągiem [ZDJĘCIA]

Tomasz Mateusiak
archiwum Polskapresse
To było samobójstwo - twierdzą policjanci którzy zostali wezwani na miejsce tragicznego zdarzenia, jakie wydarzyło się wczoraj kilka minut po godzinie 11.30. W okolicach przejazdu kolejowego na Misiagach w Poroninie pod koła przejeżdżającego pociągu rzuciła się 62-letnia kobieta.

- Zmarła to mieszkanka Zakopanego. Według zeznań maszynisty pociągu, kobieta na kilka sekund przed śmiercią położyła się na torach - mówi podinsp. Kazimierz Pietruch, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji. - Wiemy już że na pewno leczyła się psychiatrycznie.

Śmierć na torach w Poroninie (ZDJĘCIA)

Samobójstwo potwierdzają też okoliczni mieszkańcy. - Widziałem tę kobietę dobrych kilkanaście minut przed tragedią - mówi anonimowo "Gazecie Krakowskiej" jeden z okolicznych mieszkańców. - Przyjechała samochodem i zaparkowała go po drugiej stronie torów. Potem poszła na przystanek. Chwilę tam stała. Początkowo myślałem, że czeka na autobus, ale nie wsiadła do kilku kolejnych, które akurat przejechały. Długo się nad tym jednak nie zastanawiałem, bo byłem zajęty. Gdy jednak usłyszałem ogromny huk i pisk hamowania, wiedziałem już, że na torach stało się coś złego.
Jak dodaje mężczyzna, natychmiast na miejsce wypadku zbiegli się inni ludzie. Potem przyjechała policja i straż pożarna.
- To był makabryczny widok. - mówi mieszkanka jednego z domów obok torów. - Kobieta musiała umrzeć na miejscu. Gdy pierwsze osoby do niej podbiegły, na pewno już nie żyła.

Jak dodają policjanci w miejscu gdzie wydarzyła się tragedia można bez problemów zauważyć nadjeżdżający pociąg i to z odległości około 300 metrów.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: pijany woźnica zabrał życie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

n
nina
Jest to bardzo smutne i przygnębiające kiedy osoba w desperacji targa się na własne życie. Czego oczekiwać obecnie ludzie nie mogą związać końca z końcem trudności w pracy lub z pracą.Walka o przetrwanie, jeśli pomocy nie ma żadnej tak się to kończy. Człowiek stał się człowiekowi wilkiem .ludzie słabi nie mogą sobie poradzić z problemami. Ludzie nie widzą lub nie chcą widzieć problemów innych. O prace ciężko o bezrobocie także co robić? w taki sposób niektórzy załatwiają problem i będzie więcej takich desperatów żal smutek!pozostaje
k
ktoś
biedna rodzina tej nieszczęśliwej
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska