W rejestrach powiatu tatrzańskiego widnieje obecnie około 35 tysięcy aut, z czego niemal 3/4 to pojazdy osobowe. Jak wynika ze statystyk Biura Rejestracji Pojazdów, najpopularniejsze wśród górali są audi i ople, a także ford, volkswagen, renault, skoda, toyota czy peugeot. Nie oznacza to jednak, że w wykazie nie brakuje też superfur wartych często kilkaset tysięcy złotych. Ile ich mamy? Całkiem sporo, urzędnicy policzyli je dla nas...
Poprosiliśmy pracowników starostwa, by powiedzieli nam ile luksusowych, wartych ponad 70 tysięcy złotych aut (za sztukę) na stałe stoi w garażach górali. - Okazuje się, że 109 - mówi Jadwiga Gut, pracownica starostwa, która na co dzień zajmuje się rejestracją nowych oraz używanych samochodów. - Tyle aut ma na tablicach rejestracyjnych literki "KTT". Nie oznacza to jednak wcale, że obywatele naszego powiatu mają tylko tyle luksusowych pojazdów. Zawsze przecież ktoś mógł wziąć auto na firmę czy w leasing. Wówczas będzie ono zarejestrowane w Warszawie, Katowicach czy Krakowie.
Słowa kobiety potwierdzi każdy, kto choć przez kilka godzin poobserwuje ulice w centrum Zakopanego. - Czasem jeździ tu tyle cacuszek, że człowiek zastanawia się, czy jest w Polsce czy Dubaju - śmieje się pan Adam, jeden z zakopiańskim taksówkarzy. - Porszaki, merole czy nowiuteńkie beemki. Jeżdżą nimi ludzie, których znam. Właściciele restauracji przy Krupówkach, lekarze czy byli samorządowcy. Wszyscy oni mają świetne samochody, które są na obcych rejestracjach - dodaje.
Jedną z takich osób jest Jakub Pawlikowski Bulcyk, syn podhalańskiego biznesmena z branży budowlanej. Latorośl przedsiębiorcy, który sponsoruje samą Justynę Kowalczyk, na co dzień po Podhalu porusza się czarnym lamborghini. - Jestem z tego auta bardzo zadowolony. To prawdziwe cacko. Nie mogę go wam jednak pokazać, bo właśnie odstawiłem go do warsztatu w Wiedniu - wyznał naszym dziennikarzom, kiedy próbowaliśmy go namówić na małą fotkę przy pięknej furce.
Wracając do luksusowych aut, które fizycznie są jednak zarejestrowane na Podhalu, warto zauważyć, że ich liczba przez ostatni rok nieznacznie spadła. W 2012 roku starostwo naliczyło ich dla nas 114. Teraz jest o 5 mniej. Stało się tak, bo z pejzażu górskich szos zniknął m.in. wart bagatela pół miliona złotych bentley continental. Dla równowagi w góry w tym roku dojechał jednak wart 300 tys. zł jaguar XJ portfolio. Najwięcej jednak luksusowych aut pod Tatrami to wozy spod znaku porsche.
Rozbijając powiat tatrzański na gminy, trzeba przyznać, że najwięcej luksusowych maszyn posiadają obywatele Zakopanego. Jest ich zarejestrowanych tutaj aż 69. Całkiem sporo, ale mniej niż przed rokiem, gdy w kartotekach powiatu widniały 83 maszyny warte ponad 70 tys. złotych.
Dalej w rankingu jest Bukowina Tatrzańska, gdzie po drogach porusza się 14 szpanerskich fur (w 2012 było 16). Trzecie miejsce zajmuje Poronin z 12 autami (wzrost o jeden luksusowy samochód), a dalej jest ex aequo gmina Kościelisko i Biały Dunajec z 7 samochodami "dla bogaczy". O ile jednak dla Białego Dunajca ten wynik to sukces, bo wcześniej jej obywatele mieli tylko 3 cacka, to już Kościelisko zanotowało w ostatnich 12 miesiącach spadek w rankingu. Przed rokiem tutejsi górale mieli o jeden drogi samochód więcej.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+