https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Posiedzenie organizacyjne w sprawie wypadu premier Beaty Szydło za zamkniętymi drzwiami sądu w Oświęcimiu. Znamy termin rozprawy

Monika Pawłowska
We wtorek (18 września) o godz. 9.15 w Sądzie Rejonowym w Oświęcimiu rozpoczęło się posiedzenie organizacyjne przed procesem w sprawie ubiegłorocznego wypadku ówczesnej premier Beaty Szydło. Podczas tego posiedzenia, które jest niejawne, został wyznaczony termin pierwszej rozprawy i kolejnych. Proces ruszy 16 października.

Prezes sądu zwołuje posiedzenie organizacyjne, w celu ustalenia ze stronami, uczestnikami postępowania nieprocesowego i ich pełnomocnikami oraz obrońcami terminów posiedzeń i rozpraw, na których sprawa ma być rozpoznana. Może je zwołać także ze względu na zawiłość sprawy lub gdy uzna, że przyczyni się to do usprawnienia postępowania.
Na posiedzeniu sąd rozstrzyga m.in., co do kolejności przeprowadzenia dowodów, przebiegu i organizacji rozprawy głównej i innych terminów.

Posiedzenie zostało utajnione. O jego przebiegu nie informuje prezes Sądu Rejonowego w Oświęcimiu, a wyłącznie prezes Sądu Okręgowego w Krakowie.

Oprócz oskarżonego uczestniczył w dzisiejszym posiedzeniu obrońca Sebastiana K. mecenas Władysław Pociej, a także prokurator okręgowy z Krakowa Rafał Babiński.
- Zostało wyznaczonych kilka pierwszych terminów, ten zasadniczy, to 16 października. I tyle mogę powiedzieć - powiedział po wyjściu z sali rozpraw mecenas Władysław Pociej. Obrońca będzie wnosił, by rozprawy były jawne.

Z kolei prokurator Rafał Babiński powiedział, że podczas posiedzenia nie było kwestii spornych. Została ustalona kolejność wykonywania czynności w sprawie. Wszystko zostało uzgodnione.

Przypomnijmy. Do wypadku doszło 10 lutego ub. roku na ul. Powstańców Śląskich w Oświęcimiu. Poszkodowana została w nim ówczesna premier Beata Szydło. O nieumyślne spowodowanie wypadku prokuratura oskarżyła Sebastiana K. Kierowca fiata seicento nie przyznał się do winy.

Pod koniec lutego br. roku prokuratura poinformowała o zakończeniu śledztwa. Przyjęła dwie wersje przebiegu wypadku: jedna zakłada używanie sygnałów świetlnych i dźwiękowych przez pojazdy poruszające się w kolumnie rządowej, a druga używanie wyłącznie sygnałów świetlnych.

W połowie marca Prokuratura Okręgowa w Krakowie wystąpiła do sądu w Oświęcimiu z wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania. Śledczy chcieli wyznaczenia Sebastianowi K. rocznego okresu próby i zapłacenia 1,5 tys. zł nawiązki. Na umorzenie Sebastian K., ani też jego obrońca mecenas Władysław Pociej nie godzili się.

27 lipca Sąd Rejonowy w Oświęcimiu zadecydował, że sprawa trafi na rozprawę główną.

Wypadek Beaty Szydło w Oświęcimiu. Premier w szpitalu spędzi...

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Robotnik
Sorry za ort. nie sprawdziłem!!!!
R
Robotnik
A co tu Bóg ma do powiedzenia???Pomyśl tylko ile ludzi spalono na stosach bo biskupi tłumaczyli ludowi że Bug tak chciał i tak kazał im robić.A może myślisz że Bóg był tak głupi że stworzył świat i nie wiedział że to Ziemia kręci się wokół słońca a nie odwrotnie.Gdyby Bóg miał cokolwiek do powiedzenia nie pozwolił by bandziorom którzy nazywali siebie jego sługami palić na stosie ludzi za prawdę.Tak więc widzisz że bandziory zrobili sobie z Boga dup.........chron!!!W tym przypadku masz dokładnie to samo!!!Oglądałem kiedyś proces kierowcy ERKI gdzie wjechał na skrzyżowanie nie zachowując należytej ostrożności.Jadąc nawet na sygnałach musi wiedzieć że jego obowiązkiem jest tak być oznaczonym żeby wszyscy uczestnicy ruchu widzieli go!!!A do tego miał jechać tak żeby w razie czego nie spowodować kolizji gdy ktoś wiedzie na skrzyżowanie bo go nie zauważył.Kierowca został oskarżony o spowodowanie wypadku i dostał zakaz wykonywania zawodu jako kierowca.A tu mamy klasyczny przykład frajera który dał się nabrać na miłe słówka Premiera.Pamiętajcie wszyscy.Jeżeli łamiecie przepisy bo ktoś was poprosi żeby nie rzucać się w oczy poproście o to na papierze!!!!Tego uczą teraz na każdym szkoleniu BHP w dużych zakładach pracy.Nawet minimalne odstępstwo od procedur i zasad ma być na piśmie.Bo w razie czego nawet święty pośle Was pod topór ratując swój tyłek!!!I to naprawdę jest jedyna świętość której należy przestrzegać.Bo wasze życie jest świętością i nie wolno żadnemu gnojowi oddać tego życia za darmo!!!!Nieważne kto to jest.Bo inaczej staniecie się marionetkami jak islamscy zamachowcy.Dla idei założy na siebie pas i wysadzi się w powietrze!!!
e
erwin
Ile jeszcze naszej, podatników kasy pójdzie na tą brochę i kombinowanie faktami? I do tego utajnianie, dlaczego? Przecież taka bogobojna, to powinna wiedzieć że " białe jest białe a czarne jest czarne!!!!
B
BJ
Nie da się żyć w tym kraju! Nic, do cholery nic, nie funkcjonuje normalnie. Gdzie nie stąpisz tam zamach. Albo krowi placek. Po obu stronach oszołomy.
Tajne służby tak chronią premiera, że prawie go zabijają, albo co najmniej narażają na śmierć w zamachu unieruchamiając w rozbitym aucie. Potem prokuratura chce umorzyć sprawę bo "nic się nie stało". Nie, taki kraj się nie ostanie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska