– Patryk spędził noc w szpitalu. Przeszedł operację zespolenia żuchwy na płycie stabilizacyjnej. Dziś w południe odebraliśmy go ze szpitala. Na tym turnieju już nie zagra. Jest mocno osłabiony po zabiegu, przyjął sporą ilość leków – powiedział serwisowi pzhl.tv lekarz hokejowej reprezentacji Polski Maciej Żelawski. – Żuchwa zrasta się około sześciu tygodni. Patryk Wajda powinien wrócić do treningów na nowy okres przygotowawczy do sezonu ligowego. Oczywiście nie obejdzie się bez zajęć w ochronnej masce. Na razie przez miesiąc będzie na diecie półpłynnej. Wysiłek fizyczny jest niewskazany – dodał Maciej Żelawski.
Patryk Wajda doznał kontuzji w 10 minucie wtorkowego meczu ze Słowenią. Po kilkudziesięciu sekundach podniósł się z lodu i w towarzystwie serwisu medycznego naszej kadry od razu zszedł do szatni, a następnie został odwieziony do szpitala. Był to jego 98 występ w reprezentacji i na jubileusz będzie musiał poczekać co najmniej do jesieni.
Po stracie Patryka Wajdy polska kadra na mistrzostwa w Spodku liczy obecnie 21 zawodników plus rezerwowy bramkarz Kamil Kosowski.
– Zgodnie z regulaminem nie można dokonać zmiany i wprowadzić nowego gracza za kontuzjowanego zawodnika z pola. Zostajemy zatem z siedmioma obrońcami – mówi kierownik reprezentacji Andrzej Zabawa.