Od deklaracji prezydenta Jacka Majchrowskiego, że wokół Fortu Bronowice powstanie park minęło już kilka miesięcy, a wciąż nie ma żadnych konkretów.
Zaczynamy się więc obawiać, że sprawa może pozostać w zawieszeniu aż do wyborów, a po wyborach – wiadomo – hulaj dusza, diabła nie ma. Jest wszak kilka lat, by wyborcy zapomnieli o licznych obietnicach.
W związku z tym z pomocą krótkiego żartu chcemy administracji Jacka Majchrowskiego przypomnieć, że o park wokół Fortu Bronowice będziemy się bić do końca naszego, Fortu albo administracji Jacka Majchrowskiego.
Chociaż nie.
Z kolejną administracją też się będziemy o to bić.
Po raz kolejny jak Gibała zrobił petycję i przycisnął Jacka, to ten na chybcika obiecuje co popadnie. Zwłaszcza przed wyborami tak ma. Precz z Krakowa!
K
Krzyś
A te bloki, które tam rosną w tempie liczonym bardziej w godzinach niż dniach? Same konkrety się dzieją! Akurat do wyborów skończą stan surowy to będzie czas na pomyślenie jak mają wyglądać ogródki przed nimi... wtedy ruszy pewnie sprawa "zieleni wspólnej". Pozdrawiam. ...ja tak na wszelki wypadek już tamtędy staram się nie chodzić/jeździć bo trochę smutno.