https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiat gorlicki. Kierowca prowadząc samochód miał we krwi śmiertelną dawkę alkoholu [Aktualizacja]

Halina Gajda
15.02.2017 rzeszow policja akcja trzezwy poranek alkomat badanie trzezwosci kierowcow fot krzysztof kapica
15.02.2017 rzeszow policja akcja trzezwy poranek alkomat badanie trzezwosci kierowcow fot krzysztof kapica K_kapica_afk
Policjanci pewnie przecierali oczy ze zdumienia, gdy zobaczyli wynik, który po badaniu kierowcy, wyświetlił się na alkomacie - 4,2 promila. Weryfikacja na komendzie tylko potwierdziła, że mieszkaniec Moszczenicy jest kompletnie pijany. Stacjonarne urządzenie pokazało bowiem, że poziom upojenia rośnie - mężczyzna miał 5,12 promila alkoholu!

Policjanci drogówki, którzy we wtorkowe późne popołudnie wyjechali na patrol, pewnie nie spodziewali się, że przyjdzie im zatrzymać rekordzistę. Nie był to niestety żaden pozytywny wynik.
- Było około godziny 17.30, gdy patrol zatrzymał do kontroli drogowej kierowcę opla, który jechał samochodem bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Podczas rozmowy z mężczyzną policjanci wyczuli od niego woń alkoholu i poddali go badaniu trzeźwości - relacjonuje Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy KPP w Gorlicach.
- Na miejscu interwencji policjanci stwierdzili ponad 4,2 promila alkoholu w organizmie mężczyzny - dodaje rzecznik.
Gdy po weryfikacyjnym badaniu w komendzie okazało się, że wynik jest znacznie wyższy, bo 5,12 promila, na miejsce wezwana została karetka pogotowia. Ratownicy zezwolili mu na powrót do domu.

Ile można wypić? Literatura a rzeczywistość

Wynik mieszkańca Moszczenicy na pewno zapisze się w kronikach policyjnych - w rozmaitych publikacjach, między innymi internetowej encyklopedii wikipedia, pojawia się bowiem informacja, że dla przeciętnego człowieka, orientacyjna, śmiertelna dawka alkoholu, to mniej więcej 4-5 promili. Oczywiście, znane są przypadki przeżycia, i to nie jeden, przy znacznie wyższych wynikach. Wszystko zależy od człowieka i jego tolerancji. Nie bez znaczenia jest „doświadczenie”.
Lek. med. Tomasz Płatek, internista z gorlickiego szpitala przypomina, że alkohol w konfrontacji z naszym organizmem ma tę cechę, że wchłania się przez śluzówkę całego układu pokarmowego, od ust po jelito grube.
- Wypity alkohol jest natychmiast „przerabiany” przez naszą wątrobę - dodaje. - Nie zmienia to faktu, że w zasadzie każda ilość, obniża krytycyzm i podnosi „odwagę” - dodaje.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poszukiwani przez policję z Małopolski

Źródło: Gazeta Krakowska

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anty lemur
lemura jakby przebadał lekarz oj działoby się działo. Tyle lat pasą go w szpitalu lekami a poprawy zdrowia nie widać. Nawet można stwierdzić że się rozwija i tylko nogi można wyleczyć głowy już nie.
C
Czarni Staniatki
LEMUR, dobrze pisze jak by wziasc goscia ktory dzien w dzien piwkuje to by wyszlo to samo. Z rana ze trzy piwa I caly dzien jest nawalony. JAKIE ZYCIE ,TAKI RAP!!!!!
l
lemur
łoił przez kilka dni i wypił piwo na kaca i miał tyle promili , też mi sensacja,
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska