Niemal wszystkie gminy pod Krakowem prowadzą akcję „Płać podatki tam gdzie mieszkasz”. W jednych jest mniej intensywna niż przed laty, w innych się nasila. Inicjatywa tej akcji wyszła z gminy Zabierzów, a potem prawie cała Polska z niej korzystała. Nawet urzędnicy z Warszawy dzwonili do Zabierzowa, by skorzystać z ich pomysłu i wdrożyć go u siebie.
Zabierzów swoją akcję prowadzi pod hasłem: Czy chcesz, żeby podatki wracały do ciebie? - To przynosi wymierne efekty. W tym roku wpływy z PIT zwiększyły się nam o 3 mln zł. W ubiegłorocznym budżecie mieliśmy z PIT wpływy 34 mln zł, w tegorocznym 37 mln zł. Część tych pieniędzy uzyskaliśmy dzięki temu, że zachęcamy mieszkańców do płacenia podatków w miejscu zamieszkania - mówi Elżbieta Burta, wójt gminy Zabierzów. Obecnie gmina nieco mniej intensywnie prowadzi tę akcję, ale mieszkańcy nadal dostają te informacje. - Chcemy dotrzeć do tych, którzy nie słyszeli jeszcze o możliwości wybrania w zeznaniu podatkowym swojego miejsca zamieszkania bez przemeldowywania się - dodaje pani wójt.
W gminach, do których lawinowo sprowadzają się nowi mieszkańcy akcja trwa na dobre. Wójt Zielonek Bogusław Król przyznał, że na zebraniach wiejskich i stronach internetowych gminy podaje co roku informacje o tym, że warto zaznaczyć w rocznym zeznaniu podatkowym, gminę w której się mieszka. To do niej trafią pieniądze z podatków konkretnych osób i wesprą takie inwestycje jak: budowę chodników, modernizację dróg, budowę kanalizacji, placów zabaw, rozbudowę szkół.
Z podatków mieszkańców prawie 40 proc. trafia do budżetów gmin. Warunek jest jednak taki, żeby wypełniając swoje zeznanie podatkowe w rubryce dotyczącej miejsca zamieszkania wpisać to, gdzie się naprawdę mieszka.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program odc. 16
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Follow https://twitter.com/dziennipolski