W gminach powiatu od rana trwało szacowanie strat. Wiatr porywał nie tylko dachy, ale i blaszane budynki gospodarcze. - Nie spałem, bo już o północy wiało bardzo mocno. Ok. godz. 2.30 taka siła przyszła, że zerwało dach - mówił Jan Wojtyczka z Głogoczowa. To jeden z 8 domów w gminie Myślenice, który został uszkodzony.
Tylko podczas niedzielnej nocy i w poniedziałek do południa strażacy interweniowali ponad 85 razy. Jeśli doliczyć do tego interwencje z niedzieli liczba wyjazdów przekracza sto.
Straż interweniowała w całym powiecie myślenickim. W gminie Sułkowice w Rudniku miała też miejsce jedyna ewakuacja. Wiatr uszkodził dach szkolnej sali gimnastycznej. - Została ewakuowana klasa z nauczycielem. To było 17 dzieci i jedna osoba dorosła - mówił dowodzący akcją mł. bryg. Roman Ajchler z KP PSP w Myślenicach.
W Zegartowicach, gdzie wiatr wyrządził w sobotę szkody na budynku szkoły, zapadła decyzja o odwołaniu poniedziałkowych lekcji. - Sytuacja jest już opanowana - mówił nam dziś wójt gminy Raciechowice Wacław Żarski dodając, że niedzielna noc przyniosła kolejne straty, tym razem w mieniu prywatnym. Uszkodzone zostały dachy na dwóch domach, w jednym na poddaszu wybuchł też pożar. - Strażacy pracowali na okrągło - mówił wójt. To samo można było usłyszeć od burmistrza Dobczyc Tomasza Susia. W tej gminie największe szkody są w Bieńkowicach, gdzie wiatr zerwał dach zjednego z domów oraz w Skrzynce i Brzączowicach, gdzie uszkodził dachy.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Co zabija Polaków?