Czytaj także: Radny Roman Olejarz, były burmistrz Kęt oskarżony o kłamstwo lustracyjne przez IPN
- Siedem lat temu było gniazdo na spróchniałym drzewie - mówi Helena Szewczyk, sołtys Bobrka. - Jesienią runęło na ziemię.
Jak dodaje sołtys, na szczęście bociania rodzina zdążyła wylecieć, zanim ich dom roztrzaskał się w drobne kawałki.
Zaraz po tym wydarzeniu mieszkańcy postanowili zbudować nowe gniazdo. Na lokalizację wybrali sąsiednie drzewo. Ptaki zawsze wracają w to samo miejsce, więc wszyscy liczyli, że nawet się nie zorientują. I tak się stało. Bociania para wiosną wróciła do nowego domu. - Nie miała wtedy młodych - mówi Kazimierz Wilczak, budowniczy gniazda. - W ubiegłym roku też nie miała. Jak zobaczyliśmy, że bociany wreszcie się zaaklimatyzowały i w tym roku wykluło się pięć młodych, nie mogliśmy w to uwierzyć.
Mieszkańcy Bobrka nazwali nawet samca imieniem Wojtuś. Był ich pupilem. Każdy z podziwem obserwował, jak opiekuje się swoją liczną rodziną. - Jak małe podrosły, spał na dachach okolicznych domów, żeby ustąpić miejsca w gnieździe - mówi Michał Malinowski, który mieszka po sąsiedzku z bocianią rodziną. - Obserwowaliśmy, jak młode uczą się latać. Rozwijały skrzydła i próbowały fruwać - dodaje chłopiec.
Mieszkańcy twierdzą, że pod koniec sierpnia miały opuścić gniazdo na stałe, jak to robiły co roku. Niestety, bocianie małżeństwo będzie musiało odlecieć bez dzieci. - Ta para bocianów naprawdę przeszła już wiele dramatów - mówi Teresa Handzlik z Bobrka. - W zeszłym roku przed powodzią wyrzuciły wszystkie jaja, bo wiedziały, że nie będą w stanie wykarmić młodych. W tym roku znowu są bez młodych. Nie zdziwię się, jak już tu nie wrócą.
Mieszkańcy nie tracą jednak nadziei. Według nich bociany z ul. Lipowej przynoszą szczęście i dzieci. - Kiepsko będzie w tym roku z noworodkami w naszej wsi - mówi Helena Szewczyk. - Bociany, jak wiadomo, przynoszą dzieci, więc u nas będzie ich znacznie mniej. Na szczęście na ul. Jarzębinowej jest jeszcze jedno gniazdo i tamta para będzie musiała wziąć nadgodziny, i wyrobić normę - dodaje sołtys.
Kazimierz Wilczak nie traci nadziei, że mimo wszystko bociania para powróci do wsi na wiosnę. Zapowiada, że sam zbuduje nowe gniazdo, lecz tym razem będzie ono trwałe.
Zabłyśnij w naszym konkursie! **Zostań Miss Lata Małopolski 2011! Czekają atrakcyjne nagrody!**
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail