Przeszło 150 tysięcy zł wynoszą straty, jakie spowodował pożar, który w poniedziałek wybuchł w miejscowości Juszczyn (gm. Maków Podhalański).Około godziny 14 płomienie pojawiły się w tamtejszej stolarni.
- Akcja gaśnicza była dosyć trudna - mówi oficer dyżurny suskiej straży pożarnej. - Trawiony przez ogień zakład był bowiem budynkiem drewnianym obłożonym jedynie styropianem. Wszystkie materiały użyte do jego budowy były więc szczególnie łatwopalne. Dodatkowo w środku obiektu znajdowały się deski.
Jak dodaje strażak, w walce z ogniem brało udział 10 jednostek straży pożarnej. Oprócz ratowników z zawodowej remizy w Suchej Beskidzkiej byli to także druhowie z OSP w Białce, Juszczynie, Żarnówce, Grzechyni oraz fajermani z Makowa Podhalańskiego - łącznie około 70 osób.
Jak mówią strażacy, przyczyny pożaru w stolarni nie są jeszcze znane. Będzie musiało ustalić je policyjne dochodzenie. Na szczęście w trakcie pożogi nikt z pracowników stolarni czy ratowników nie ucierpiał.