MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiat wadowicki: prąd wrócił, telefony nadal milczą

Małgorzata Targosz
Energetyka naprawiała w Łaśnicy usterki na bieżąco, a TP SA nie dała rady
Energetyka naprawiała w Łaśnicy usterki na bieżąco, a TP SA nie dała rady Małgorzata Targosz- Storch
Mieszkańcy Łaśnicy w powiecie wadowickim są oburzeni postawą Telekomunikacji Polskiej. Powodzianie już od trzech tygodni nie mogą się doprosić, by operator naprawił zerwane przez żywioł słupy telefoniczne.

Pracownicy Telekomunikacji twierdzą, że mają pełne ręce roboty, i każą cierpliwie czekać. Dopiero po interwencji "Gazety Krakowskiej" zapewnili łaśniczan, że ich skargi zostaną rozpatrzone w przyspieszonym trybie, a awarie usunięte.

Kiedy wielka woda zalała Łaśnicę, mieszkańcy błyskawicznie zostali pozbawieni prądu. Niemal od razu przestały też działać telefony. Energetycy zareagowali ekspresowo, z Telekomunikacją Polską już tak dobrze nie było.

- U nas w górach z komórki ciężko jest się gdziekolwiek dodzwonić, bo ciągle nie ma zasięgu. Bez telefonu stacjonarnego człowiek traci kontakt ze światem - mówi Krzysztof Chorąży. Tłumaczy, że razem z sąsiadami wydzwaniali po kilkadziesiąt razy na Błękitną Linię, żeby zgłosić usterki, ale nic nie zdziałali.

- Monterzy Telekomunikacji pojawili się w naszej wsi w dniu, kiedy z wizytą przyjechał do nas premier. Byli chyba tylko na pokaz, gdyż potem już nie przyjechali - żali się jedna z sąsiadek pana Krzysztofa. Pan Chorąży dowodził akcją ratunkową, gdy ziemia w Łaśnicy zaczęła się osuwać. Razem z innymi mieszkańcami musiał walczyć nie tylko z żywiołem, ale także z awarią telefonów.

- Trzeba było wykonać setki telefonów, lecz nie mogliśmy nigdzie się dodzwonić, w słuchawce słyszeliśmy głuchą ciszę - tłumaczy Chorąży. - A tu przecież sytuacja zmieniała się z minuty na minutę. Kolejni ludzie potrzebowali pomocy - dodaje, kręcąc głową. Teraz w Łaśnica próbuje wrócić do normalnego życia. To jednak wciąż jest bardzo trudne. Brak telefonów tylko pogarsza sprawę. Jeden z mieszkańców zasłabł i wymagał pomocy lekarskiej. Tylko dzięki pomocy sąsiadów udało się wezwać do niego pogotowie.

W sprawie awarii linii telefonicznej interweniowała sekretarz Urzędu Gminy w Lanckoronie Teresa Florek. Skutek był mizerny. - Gdy tylko mieszkańcy zasygnalizowali nam ten problem, napisaliśmy pismo do TP SA i wysłaliśmy je drogą e-mailową, jednak nawet nam nie odpisano - mówi Florek.

Izabella Szum, rzeczniczka krakowskiego oddziału Telekomunikacji Polskiej, wyjaśnia, że od trzech tygodni wszystkie ich służby naprawiają usterki wyrządzone podczas powodzi. - Zrobimy jednak wszystko, aby przyspieszyć prace w rejonie Łaśnicy - zapewnia pani Izabella. Każdy, kto nie ma łączności z powodu awarii, może ubiegać się o odszkodowanie od TP. W tym celu można skorzystać z infolinii 193 93 lub napisać skargę na adres TP SA Katowice, ul. Bażantów 35.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska