Sezon grzewczy dopiero się rozkręca, ale w powiecie wielickim doszło już do kilku związanych z tym groźnych zdarzeń. Domowe kotłownie płonęły m.in. w Zakrzowie i Niepołomicach, a w Nieznanowicach miał miejsce pożar sadzy w kominie.
Zatruć tlenkiem węgla na razie nie było, jednak jak zaznacza kpt. Robert Ulman z Komendy Powiatowej PSP w Wieliczce, statystyki są nieubłagalne i każą przypuszczać, że do końca sezonu grzewczego, czyli do marca, co najmniej kilka osób trafi do szpitali z powodu zatrucia czadem. - Za kilka dni temperatura ma oscylować w granicach zera stopni. Obawiam się, że oznacza to także początek naszych interwencji związanych z ulatnianiem się tlenku węgla - mówi strażak.
Ze strażackich doświadczeń wynika, że większość z zimowych pożarów powstaje na skutek wadliwego korzystania z - ogólnie mówiąc - urządzeń grzewczych. Przyczyny pojawiania się zagrożeń można podzielić na kilka grup. Są to przede wszystkim wady piecyków oraz instalacji kominowych lub niewłaściwy sposób ich konserwacji, a także brak porządku w kotłowniach, gdzie łatwopalne materiały są często składowane w pobliżu ognia.
Strażacy apelują do mieszkańców o odpowiednią dbałość o piecyki, przewody kominowe, wentylację pomieszczeń itp. Przypominają o konieczności wykonywania przeglądów stanu technicznego oraz czyszczenia i sprawdzania szczelności instalacji kominowych w budynkach. Tego typu zaniedbania mogą skończyć się pożarem czy ulatnianiem się bezwonnego i bezbarwnego czadu, nazywanego z powodu swych właściwości „cichym zabójcą”.
Wielicka PSP bierze udział w kampanii edukacyjno-informacyjnej „Czujka na straży Twojego bezpieczeństwa!”. Strażacy przypominają, że formą zabezpieczenia się, którą można stosować jako uzupełnienie innych działań, jest zamontowanie w mieszkaniu czujnika ostrzegającego o ulatnianiu się tlenku węgla.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: