Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powódź i lawiny błota zniszczyły domy w Winiarach

Piotr Odorczuk
Grażyna Rychlik płacze, bo straciła wszystko
Grażyna Rychlik płacze, bo straciła wszystko Piotr Odorczuk
Grażyna Rychlik, mieszkająca we wsi Winiary nad Rabą (pow. wielicki), mimo siąpiącego deszczu poszła w poniedziałek wieczorem po papierosy. Gdy wracała ze sklepu, już pod domem usłyszała potężny huk - na jej przycupnięty na zboczu wzgórza dom spadła lawina błota i połamanych drzew z korzeniami. Kobieta nie wiedziała jeszcze wtedy, że właśnie straciła wszystko.

- Dom pękł od przodu. W środku wszędzie jest błoto. Zostawiliśmy wszystko i uciekliśmy - mówi zrozpaczona kobieta. Mieszka razem z synem Wojciechem, którego akurat nie było w domu. Jest strażakiem i był na akcji.

Z domu udało się zabrać jedynie kanapę, fotel, monitor i elektryczny czajnik. Wszystko to teraz stoi w obskurnej i od dawna nieużywanej świetlicy strażackiej. W budynku nie ma nawet bieżącej wody. Grażyna Rychlik siedzi na kanapie w pożyczonej od sąsiada skórzanej kurtce, na nogach zabłocone buty. Włosy ma zmierzwione, twarz zmartwioną. Chce się jej płakać. Bezradnie rozkłada ręce.

- Nie mam nic. Wszystko tam zostało. Ubrania, meble, jedzenie, sprzęt AGD, telewizor, pamiątki. Siedzę tu tak, jak wyszłam w poniedziałek po te papierosy - mówi łamiącym się głosem. Strażacy i policjanci pilnują, by nikt nie zbliżał się do zniszczonego domu, bo skarpa cały czas grozi zawaleniem.

Zagrożona jest też znaczna część liczącej 600 mieszkańców miejscowości. Spowodowane długotrwałymi deszczami lawiny błota wyrządziły niewielkiej wsi znaczne szkody. Droga w stronę Dobczyc jest zamknięta - złamała się w połowie i wielkie szczeliny biegną wzdłuż osi jezdni. W każdej chwili może się mocniej osunąć, zwłaszcza, że pod spodem droga jest podmyta.

Ucierpiało też wiele domów w Winiarach. - Zagrożonych jest jeszcze 27 budynków - mówi sołtys wsi Zbigniew Włodarczyk. Ewakuowano 20 osób, czeka to jeszcze 60 osób z 17 domów. Mieszkańcy 10 budynków podpisali oświadczenia, że na własną odpowiedzialność zostają w zagrożonych domach. Kilka budynków w wyższych partiach wzgórza może się zsunąć na zabudowania poniżej.

Rodzina Niciajów została ewakuowana jeszcze w poniedziałek, po tym jak skarpa zwaliła się na ich dom. Nadal istnieje ryzyko, że budynek stojący powyżej zsunie się i całkowicie zniszczy dom Niciajów. Masy błota, które urwały się ze skarpy za domem Grażyny Rychlik, spłynęły spod domu należącego do Zbigniewa Wodeckiego, znanego piosenkarza i aktora. Jego dom stoi teraz metr od urwiska. Strażacy oceniają, że cały budynek może się zsunąć wraz z kolejną lawiną.

- Zsunie się, to trudno. O to się aż tak nie martwię - mówi Wodecki. - Bardziej boję się o tych ludzi, moich serdecznych i miłych sąsiadów. Ja sobie poradzę, a oni mogą stracić wszystko - dodaje.
Cała miejscowość mocno ucierpiała również od powodzi. Od południowej strony wylała Raba. Kulminacja nastąpiła, gdy w poniedziałek rano zdecydowano o spuszczeniu wody z niebezpiecznie wypełnionego już zbiornika w pobliskich Dobczycach. W Winiarach zalało wtedy część budynków w pobliżu rzeki. Tego samego dnia wieczorem, ok. godz. 19 zaczęły się lawiny błota.
- To było srtaszne. Łomot, huk, trzask łamanych drzew i morze błota, które spłynęło ulicą przy naszym domu - wspomina Janina Zadbyr. Jej dom na szczęście nie ucierpiał, ale widziała, co się działo u sąsiadów. - Czegoś takiego nigdy tu nie było - mówi 67-letnia kobieta.

Wszyscy mieszkańcy Winiar zgodnie podkreślają, że podczas powodzi w 1997 r. nie było aż tak źle. Zbocza osunęły się tylko w dwóch miejscach i szkody były niewielkie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska