Projekt można znaleźć pod adresem mapapotrzeb.com.pl, gdzie mieszkańcy w bardzo prosty sposób mogą zgłaszać swoje potrzeby, czy uwagi. Po wejściu na stronę, podzieloną na dzielnice miasta, można też „lajkować” już zgłoszone pomysły, nadając im „wyższy priorytet”. Można to zrobić tylko raz z jednego adresu IP. Oczywiście zgłoszenia są weryfikowane przed umieszczeniem na mapie, a będzie tego dokonywał Instytut Spraw Obywatelskich „Nowy Oświęcim”.
- W przypadku objęcia przeze mnie urzędu prezydenta, będę wnikliwie analizował tę mapę i jej potrzeby starał się rozwiązywać – tłumaczy Jakub Przewoźnik. - Jednak już teraz, zgłoszone problemy będą przez nas analizowane i zgłaszane odpowiednim organom, mogącym je rozwiązać. W projekt wprowadzeni są też obecni radni Prawa i Sprawiedliwości.

Zdaniem Jakuba Przewoźnika, mapa potrzeb ma ożywić mieszkańców do angażowania się w sprawy miasta i najbliższej okolicy. Dotąd brakowało właśnie wsłuchiwania się przez obóz rządzący miastem w oddolny głos mieszkańców.
- Być może, jeśli mieszkańcy Oświęcimia dostrzegą, że mogą mieć wpływ na choćby drobne sprawy, będą się czuli odpowiedzialni za swoje środowisko i nie będą wyjeżdżać z miasta. Ostatnie dane wskazują, że Oświęcim liczy tylko 33,5 tysiąca mieszkańców. Utworzenie mapy potrzeb może być jednym z czynników, że mieszkańcy miasta nie będą go opuszczać do dużych aglomeracji, czy sąsiadujących z Oświęcimiem gmin – analizuje Jakub Przewoźnik, zaznaczając, że jest to proces długofalowy.
Mapa potrzeb ma być także wstępem do powołania do życia Budżetu Obywatelskiego, narzędzia doskonale sprawdzającego się w innych miastach, a w Oświęcimiu odrzuconego głosami koalicji rządzącej.
- W przyszłości chcemy, aby mapa potrzeb była dostępna w formie aplikacji na smartfony i tablety. To wszystko w ramach projektu „Smart City” – podkreśla Jakub Przewoźnik.

Zaznacza, że na tym jego plany odnośnie otwarcia Oświęcimia na nowoczesne formy przekazu się nie kończą. Chciałby zmienić formę przekazu informacji zamieszczonych na billboardach przy drogach wylotowych z miasta, a obecnie służących głównie urzędującemu prezydentowi, Januszowi Chwierutowi.
- Moim zdaniem, powinny to być billboardy leadowe. Przekazywane z nich byłyby informacje nie tylko firmowane przez miasto, ale także jego spółki, czy inne organizacje, które przygotowałyby swój przekaz formie elektronicznej. Zmiana formuły przekazów na billboardach to także oszczędności wynikające z druku plakatów i wynajęcia firm do ich rozwieszenia – uważa Jakub Przewoźnik.

- Serwis „mapa potrzeb” ma służyć mieszkańcom do przekazywania informacji i zgłoszeń na temat tego, co w Oświęcimiu, w przestrzeni publicznej, należy poprawić lub uruchomić. Liczymy na aktywność mieszkańców. Wierzymy, że ta aktywność ożywi i zapoczątkuje również szerszy proces, jakim jest rozwój gospodarczy miasta. W Oświęcimiu potrzebne są inwestycje i nowe miejsca pracy. Oświęcimianie mają prawo oczekiwać od władz miasta aktywnych działań, które będą prowadzić do tego właśnie kluczowego celu – mówi Paweł Plinta, kandydat PiS do Rady Miasta Oświęcim, prezes Instytutu Spraw Obywatelskich „Nowy Oświęcim".
Powstanie mapy potrzeb dowodzi, że można coś zrobić społecznie, bez dużego wsparcia urzędniczego. Interaktywną mapę od strony technicznej opracował Bartłomiej Jaskółka, ceniony oświęcimski informatyk i grafik.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Społem w Oświęcimiu ma 75 lat. Historia zapisana na archiwalnych zdjęciach. Galeria
- Most na Wiśle w ciągu obwodnicy Oświęcimia. To już końcowe metry! Zdjęcia
- Bezpłatne prozdrowotne programy profilaktyczne dla mieszkańców powiatu oświęcimskiego
- Tak kibice Re-Plast Unia Oświęcim fetowali awans swoich pupili do półfinału
- Duża i ważna inwestycja na Osiedlu nad Sołą w Kętach
- Wkrótce w Kętach ruszy budowa ostatniego odcinka obwodnicy centrum miasta
