FLESZ - Ceny mieszkań nadal w górę
Alarm o ogniu mogącym unicestwić jeden z domów w miejscowości Jasienna w gminie Korzenna o godz. 18.46 dotarł do oficera dyżurnego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. Wzywający pomocy podawał, że grozę rozpoczęło zapalenie się sadzy w kominie, a płomienie zaczęły się rozprzestrzeniać bardzo szybko.
Z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 1 PSP w Nowym Sączu natychmiast wyruszyły do akcji dwa wielkie wozy strażackie. Alarmem zostali poderwani do akcji druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Jasiennej. Polecenie wyjazdu dwoma autami gaśniczymi otrzymali pożarnicy - ochotnicy z Korzennej.
Do walki z ogniowym żywiołem w Jasiennej skierowane zostały również dwie ochotnicze straże pożarne z sąsiedniej gminy. Z Gródka nad Dunajcem i z Przydonicy.
Jak relacjonował oficer dyżurny sądeckiej PSP, tak duża ilość samochodów strażackich włączonych do nocnej akcji gwarantowała wystarczający zapas wody do tłumienia płomieni. Według niego było to bardzo istotne, bo w tamtym rejonie Sądecczyzny wody brakuje.
Wczesne dostrzeżenie ognia i szybkie zaalarmowanie strażaków, w połączeniu z ich sprawnym działaniem, umożliwiły ocalenie domu i nie dopuściło, by płomienie przerzuciły się na stojące w pobliżu domu budynki gospodarcze.
Działania strażaków w Jasiennej trwały kilka godzin. Zanim odjechali sprawdzili dom kamerą termowizyjną, czy w jego konstrukcji gdzieś nie skrywają się zarzewia ognia mogące wzniecić ponowny pożar po kilku lub nawet kilkunastu godzinach.
