Kraków. Wielkanocny pożar dwóch domów
Zdarzyło się to w pierwszy dzień świąt na osiedlu Jugowice, w willowej dzielnicy Krakowa. Wszyscy siedzieli z najbliższymi, ciesząc się z Wielkiejnocy. Ogień przyszedł nagle i strawił dwa mieszkalne budynki. Jeden doszczętnie.
Monika Kuc jest strażaczką z OSP Czasław w powiecie myślenickim, ale mieszka w Swoszowicach. Kiedy córka powiedziała jej, że w pobliżu widać gęsty dym, natychmiast pobiegła do pożaru.
Ewakuowała ludzi z płonących budynków, utworzyła tzw. strefę bezpieczeństwa, zajęła się usuwaniem gapiów, tworzeniem przejazdu dla zawodowych strażaków. Istniało bowiem duże zagrożenie, że budynki się zawalą, a dodatkowo w pobliżu znajdowały się butle z gazem, które w każdej chwili mogły wybuchnąć. Mimo to poszkodowani próbowali wejść z powrotem do domu, ratować z niego, co się da. Było naprawdę niebezpiecznie.
Wkrótce na miejsce dotarły zastępy Państwowej Straży Pożarnej (10 wozów bojowych), które przez kilka godzin gasiły pożar, a później rozbierały to, co zostało z drewnianego domu.
Strażaczka, która pierwsza dotarła na miejsce pożaru, nie chce, by podkreślać jej rolę. Twierdzi, że zrobiła to, co do niej należy, a podziękowania w równym stopniu należą się wszystkim strażakom.
Na szczęście wszyscy wyszli z pożaru cali. Dwie rodziny straciły jednak dorobek swojego życia. Prawdopodobnie parafia będzie organizowała pomoc dla nich.
Łukasz Szewczyk, rzecznik krakowskiej Straży Pożarnej, mówi, że na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Ustalą to biegli sądowi.
Kraków. Wielkanocny pożar dwóch domów
Monika Kuc z OSP CZASŁAW (GMINA RACIECHOWICE POWIAT MYŚLENICKI WOJEWÓDZTWO MAŁOPOLSKIE)Bohaterka z dzisiejszego pożaru...
Opublikowany przez Roadsafe.pl na 27 marca 2016