W Tatrzańskim Parku Narodowym trwa kontrola, której przeprowadzenie zlecił Minister Ochrony Środowiska w rządzie PiS, profesor Jan Szyszko. Choć oficjalnie ani resort, ani dyrekcja parku nie chcą komentować czego dotyczy audyt, wiadomo, że sprawdzanie dokumentów TPN jest naprawdę szczegółowe. Kontrolerzy badają je już bowiem od minimum... 4 miesięcy!
Pierwszą informację o kontroli w Zakopanem rzeczniczka ministerstwa przekazała nam na początku maja. Nieoficjalnie w Zakopanem mówiło się wówczas, że ministrowi nie podobają się niektóre wydatki z kasy parku. Po naszym pytaniu, Aleksandra Majchrzak, pracownik biura prasowego MOS, mówiła wówczas, że gdy tylko wnioski z kontroli zostana opracowane, pojawią się na stronie internetowej resortu.
To nie stało się do dziś, zatem zapytaliśmy o powód takiego stanu rzeczy. - Raportu nie ma, bo jeszcze nie został opracowany. Kontrola w Tatrzańskim Parku Narodowym nadal trwa. W tej chwili dokumenty, które otrzymaliśmy z TPN, są poddawane analizie prawnej. Gdy ta się zakończy, ministerstwo opracuje raport i wyciągnie z kontroli ewentualne wnioski - mówi Majchrzak.
Co na to dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, Szymon Ziobrowski? Przyrodnik już w maju zapowiedział, że sprawę będzie komentował dopiero po zakończeniu kontroli, która jego zdaniem jest standardowym działaniem.