Studenci są oburzeni. Ci, którzy zgłosili się do nas, mówią, że o tej porze ich mózgi nie pracują już na najwyższych obrotach, a tymczasem egzamin wymaga ogromnego skupienia. - Do wkucia było ponad 1200 przepisów z kodeksu. Boję się, że obleję, ale nie dlatego, że się nie nauczyłem, ale dlatego, że o godz. 20 jestem już zmęczony i nie myślę tak jasno jak rano - mówi jeden ze studentów czwartego roku, który dziś musi przystąpić do egzaminu.
O tej samej porze mają być przeprowadzone egzaminy w dwóch terminach poprawkowych we wrześniu. O sprawie studenci poinformowali przedstawicieli samorządu studentów Wydziału Prawa i Administracji. - Problem w tym, że ani regulamin, ani program studiów nie określają, o której godzinie powinien być przeprowadzany egzamin. W tej kwestii mamy więc związane ręce - mówi Mateusz Mroczek, przewodniczący samorządu studentów. Zaznacza, że sygnały o wieczornym egzaminie z postępowania cywilnego trafiły do samorządu zbyt późno, by można było zareagować.
Prof. Krystyna Chojnicka, dziekan Wydziału Prawa UJ, a po niedawnej śmierci prof. Andrzeja Oklejaka - szefa zakładu postępowania cywilnego - zarządzająca zakładem, w rozmowie z nami nie kryje zdziwienia. - To nie jest dobra pora na podchodzenie do egzaminu. Sama nie chciałabym go zdawać tak późno i w ogóle mi się to nie podoba - mówi.
Jednocześnie ubolewa, że studenci nie zgłosili się do niej wcześniej. - Teraz niewiele jestem w stanie zrobić. Oczywiście, wyjaśnię to w katedrze i postaram się zmienić godzinę, ale dopiero wrześniowego egzaminu - obiecuje prof. Chojnicka.
We wtorek późnym popołudniem zadzwonił do nas jeden z pracowników katedry postępowania cywilnego. Na wstępie poinformował, że nie poda swojego nazwiska, ale chce wypowiedzieć się nieoficjalnie w imieniu wszystkich pracowników zakładu. Jak podkreślił, są dwa powody, dla których egzamin został wyznaczony na tak późną porę. Pierwszy to brak odpowiedniej liczby sal wykładowych.
- W czasie sesji większość z nich jest zajęta przez cały dzień i tylko takie godziny udało nam się zarezerwować - tłumaczy anonimowy pracownik zakładu. Drugi powód to studenci studiów niestacjonarnych, którzy zdają egzamin wspólnie ze studentami studiów dziennych. - Część z nich pracuje, więc gdyby test był przeprowadzony rano, musieliby wziąć dzień wolnego - mówi pracownik. Uważa też, że studenci kwestionują porę egzaminu, bo chcą obejrzeć dzisiejszy mecz półfinałowy Euro 2012.
- Ja sam jestem kibicem i świetnie to rozumiem. Umówiłem się nawet z sąsiadem, który przyjedzie po mnie samochodem, żebym jak najszybciej dotarł do domu na mecz - mówi anonimowy pracownik.
Po naszej interwencji i telefonie od prof. Chojnickiej pracownicy zakładu uzgodnili, że osoba, która nie przyjdzie na dzisiejszy egzamin, nie straci terminu i będzie mogła podejść do testu dwa razy w sesji poprawkowej we wrześniu. Ta, zgodnie z deklaracją prof. Chojnickiej zostanie przeprowadzona o przyzwoitej porze.
Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!