Co jeszcze mówi twórca – uśmierconych niedawno - gimnazjów oraz zewnętrznych, obiektywnych, państwowych egzaminów maturalnych?
- W efekcie mojej reformy do matury zaczęło przystępować coraz więcej uczniów. Ponad 80 procent! To się nigdy w historii Polski nie zdarzyło. Był szok. Jako autor reformy nie przewidywałem czegoś takiego. Niestety, wiązało się to i wiąże z poważnym obniżeniem poziomu wymagań.
- Moi następcy na stanowisku ministra edukacji od początku psuli stworzony przeze mnie system. Minister Krystyna Łybacka z SLD zniosła obowiązkową matematykę na maturze. Kolejni ministrowie, by ta masa chętnych mogła zdać maturę, obniżyli próg zdawalności do 30 procent...
- Kto by dziś zdał naszą starą maturę? Dziesięć procent populacji? Może… Albo nawet mniej. Przecież oni w kółko esemesują i twittuja. A tam nie ma żadnych zasad…
- PIS tylko tę moją reformę dobił, likwidując gimnazja. Kaczyński rękami Beaty Szydło, która jako premier była mocno zdeterminowana, żeby to przeprowadzić. Bo ona to w kampanii obiecała. Może trochę przez to, że jej mąż jest dyrektorem szkoły zawodowej, dla której moja reforma nie była korzystna, bo wydłużała ogólnokształcącą edukacje młodzieży?
- Z sondaży wychodziło, że Polacy chcą likwidacji gimnazjów. Ale w sondażach ludzie chcą rzeczy przeróżnych. Czasem w jednym tygodniu takich, a w kolejnym odwrotnych. Zależnie, jak kto i co rozhuśta emocje. Mądry polityk ma się kierować tym, co dobre, a nie tym, co akurat modne czy popularne. Straszne i jednocześnie śmieszne jest to, że w najnowszym sondażu odsetek zwolenników gimnazjów jest wyższy niż przeciwników. To co, będziemy teraz gimnazja przywracać?
- Mądra władza nie może mylić konsekwentnego dążenia do celu z oślim uporem. A w przypadku reformy edukacji był ośli upór.
- Gimnazja to był idealny cel. Ta rozwydrzona młodzież, z szalejącymi hormonami, skumulowana w jednym miejscu. Czy lepiej ją wymieszać z kilkuletnią dzieciarnią? Głupie, prawda? Ale na to już nikt nie patrzył. A już zwłaszcza na to, co będzie się działo potem, jak ta deforma wejdzie w życie. A będzie się działo! Zobaczymy za parę dni, we wrześniu. Dantejskie sceny wróżę. Zamieszanie z rekrutacją to było nic.
Ta rozmowa do posłuchania i obejrzenia już teraz w Barometrze, a cały wywiad do przeczytania w ostatnim sierpniowym Magazynie Piątek Dziennika Polskiego.

Wideo