Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Zbigniew Nęcki komentuje wadowicką awanturę

Redakcja
Rozmowa z prof. Zbigniewem Nęckim, psychologiem społecznym

Wielu wadowiczan ogłosiło w sieci, że nie zgadza się, aby w gminie zamieszkały rodziny uchodźców. Podobnie jest w innych miastach. Jesteśmy tolerancyjnym narodem czy nie?

Wadowiczanie powinni w szczególny sposób podejść do problemu uchodźstwa, z jakim zmaga się Europa. Obywatele papieskiego miasta powinni wykazać się szczególną tolerancją, stać się wzorem do naśladowania dla innych Polaków. Wybuch wrogości jest tu dla mnie zaskoczeniem.

A jednak to prawda. Niektórzy z mieszkańców tego miasta twierdzą, że należy bać się Syryjczyków, że są zagrożeniem...

To akurat znana mi reakcja. Człowiek tak jest skonstruowany, że w pierwszej kolejności, w sytuacji, kiedy ma kontakt z czymś nowym, nieznanym, reaguje wyparciem. Forma tej reakcji jest różna – od spokojnej i rzeczowej po agresywną, nieraz wręcz zastraszającą. Do kontaktu z „nowym” podchodzimy z nieufnością. Często z góry zakładamy, że coś jest złe, bo kiedy dojdzie do poznania tego „czegoś”, wolimy miłe zaskoczenie niż rozczarowanie. Kolejnym odruchem społecznym jest trzymanie „problemu” z daleka od siebie, dlatego zwykle słychać głosy sprzeciwu jeszcze przed przybyciem uchodźców. Cichną, kiedy ludzie ci zjawiają się na miejscu. Wolimy odepchnąć coś od siebie w chwili, kiedy nie mamy z tym jeszcze nic wspólnego. Po konfrontacji trudniej podjąć decyzję o odrzuceniu. Wtedy trzeba już spojrzeć komuś w oczy, zetknąć się bezpośrednio z tym, o czym mówiliśmy jak o złu.

Dlaczego niektórzy reagują wrogością na ludzi, o których nic nie wiedzą?

Będę nudny, ale niestety powodem są stereotypy, którym niestety dajemy wiarę. W kwestii uchodźców ludzie często zakładają, że do Polski trafią terroryści, którzy będą gwałcić dzieci, mordować kobiety i podpalać nam domy. Mając takie przeświadczenie, nie bierzemy pod uwagę tego, że mogą to być ludzie, którzy szukają ratunku, uciekają, aby przeżyć, skazani są na pomoc obcych osób, wystraszeni są bardziej niż my.

Nie należy się więc w ogóle bać? Założyć, że będzie dobrze?

Trzeba najpierw poznać tych ludzi, aby wyrazić o nich opinię i stwierdzić, czy jest się czego bać. To mogą być wspaniali ludzie, lekarze, informatycy, artyści. Może być tak, że zamieszkają w sąsiedztwie i za kilka tygodni uratują nam dziecko, kiedy mdlało będzie od wysokiej gorączki. Nie bójmy się poznawać, przekonywać się na własnej skórze. Dopiero na bazie własnych doświadczeń wygłaszajmy opinię. Trzeba pamiętać też, że każdy z nas może stać się uchodźcą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska