Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Zbigniew Nęcki: W robieniu noworocznych postanowień najważniejsza jest motywacja i dobre nastawienie

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
Anna Kaczmarz
- Postanowienia czyli zobowiązania samego siebie do różnych działań można składać i realizować zawsze, nie tylko na przełomie lat. Ale jest takie psychologiczne wsparcie, że skoro zmienia się rok to i ja się może zmienię na lepsze. Czas zmiany roku sprzyja czasowi nadziei na lepszą przyszłość, lepsze działania i oby tak faktycznie było - mówi nam prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny UJ. Rozmawiamy również o tym jak robić postanowienia i wreszcie z jakim nastawieniem je realizować.

Powiedział Pan, że postanowienia noworoczne to zobowiązania jakie na siebie nakładamy wierząc w możliwość ich realizacji. Często też mówimy o postanowieniach jako o marzeniach. Czy to to samo?
Tym się ma różnić postanowienie od marzenia, że w marzeniu nie ma drogi osiągnięcia tylko jest stan, który bym chciał. A w postanowieniu mamy stan, który chcemy osiągnąć plus droga jego osiągnięcia czyli sposób postępowania.

Jakie cechy powinno posiadać dobre postanowienie?
Jest pięć cech dobrego postanowienia, które uporządkowałem przy pomocy liter alfabetu: abcde. One sprawią, że nasze postanowienie będzie kuszące.

  • A - odnosi się do słowa atrakcyjne. To musi być postanowienie, które nam się podoba.
  • B - czyli bliskość psychiczna. Są rzeczy, które są odległe od nas jak np. susza w Australii, ale są takie, które są nam bliskie jak np. dziura w chodniku. Chodzi o to, by postanowienie było bliskie, żeby nie było zapożyczone z tego co ktoś powiedział czy z tego co przeczytaliśmy w książce.
  • C- postanowienie powinno nas ciekawić. Uda się czy nie uda? Bo często jest tak, że na wstępie mówimy: 'ee to mi się nie uda'. Zobacz, sprawdź, a może akurat. Ciekawość ma być również zawarta w tym, że postanowienie powinno być zagadką, a nie banałem, który nam się szybko znudzi.
  • D- dokładne. Postanowienie nie powinno być ogólnikowe a powinno zawierać dokładne sformułowanie co chce osiągnąć. Na przykład "będę chodził 5 kilometrów tygodniowo", a nie "będę lepszy" bo to nic nie mówi.
  • E- postanowienie musi być eleganckie, estetyczne

Co zrobić z tym kuszącym postanowieniem?
Po pierwsze trzeba je zwizualizować. Nie mówić, że zrobię to i tamto, tylko zobaczyć siebie. Na przykład wiele z nas postanawia schudnąć, żeby wpisywać się w obowiązujące kanony piękna. Jak to zwizualizować? Wystarczy, że wyjmiemy z zasobów fotograficznych nasze zdjęcie z czasów gdy byliśmy szczuplejsi. Patrzysz na zdjęcie i już robi się lżej bo wiesz, że możesz to osiągnąć skoro kiedyś to już osiągnąłeś.

Idąc dalej...angażujemy wzrok czyli angażujemy też półkule mózgowe...
Dokładnie tak. Wizualizacja uruchamia te części mózgu, których nie uruchamiają słowa. Jak coś widzisz, to Ci się chce. Kolejnym dobrym ruchem jest mówienie do siebie o postanowieniu. Kiedy myślisz, jesteś zamknięty w lewej półkuli mózgu - bardzo mądrej ale mało motywacyjnej. Jak mówisz do siebie do słuchasz czyli uruchamiasz prawą półkulę, która jest prostsza ale silniejsza w motywacji. Na koniec warto również postanowienie zanotować, ale na spokojnie bez pośpiechu. Bo pisane słowo działa jeszcze silniej niż mówione. Co ważne, musi być ono pisane własnoręcznie i przemyślane.

Ostatnie zalecenie nazwał Pan "Krok po kroczku". Czyli postanowienia powinniśmy realizować etapami?
Tak jest najzdrowiej i najmniej frustrująco. Na przykład zakładając, że chcemy zrzucić 10 kilo, podzielmy to na 10 dekagramowe porcje. I mówmy sobie "dzisiaj zrzucę 10 deko" lub "w tym tygodniu zrzucę 10 deko". I za każdy zrealizowany cel nagroda - kino, spacer, zakupy. W ten sposób nasz cel, który wydawał się Mount Everestem nie do zdobycia zamienia się w małe pagórki do pokonania. Postanowienia nie powinny być zbyt duże bo one obciążają i powodują poczucie winy, a powinny wynikać z radości.

Czyli jak zrealizujemy jakiś etap to mamy się nagradzać, a co jak nie zrealizujemy? Czy mamy się karać?
Tu są dwie szkoły. Bardzo ambitni ludzie faktycznie czasami dają sobie karę za niezrealizowanie celu, natomiast ja bym nie był aż tak restrykcyjny. Zrobiłeś nagródź się, nie zrobiłeś - przesuń realizację postanowienia na inny termin. Brak realizacji nie oznacza nie możności, a chwilową nieudolność. Nie ma w tym nic złego.

Nawiązując jeszcze do terminowości w realizacji postanowień, nie sposób nie zauważyć, że kochamy wyznaczać sobie graniczne daty realizacji zobowiązań, że np. schudnę do końca stycznia, czy rzucę palenie do czerwca. Czy nie stajemy się w ten sposób więźniami własnych ambicji, nie zakładamy sobie takiego kagańca?
Oczywiście, że tak. Tylko, że kaganiec założony samodzielnie nie boli, a założony przez kogoś boli. Jeżeli sami podejmujemy decyzje o samo naprawieniu to realizując je mamy mniejsze poczucie niewoli niż wtedy gdy ktoś nam każe się zmienić. Wtedy budzi się w nas opór i niechęć. Zachęcam zatem czytelników, żeby samodzielnie robili postanowienia - bez dat granicznych i małymi krokami.

Na koniec pozwolę sobie zapytać o to, czy pan profesor ma może jakieś postanowienie noworoczne, które chciałby zrealizować?
Ooo tak! Mam jedno główne postanowienie, które mnie szalenie frapuje, a jest to dokończenie nowej wersji książki, którą piszę już trzy lata i ciągle nie mogę skończyć. To postanowienie na 2023 rok musi zostać zrealizowane.

Polska pierwsza w rankingu CNN

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska