Jacek Sasin przyznał w Radiu Zet, że żadnych konkretów, co do specjalnych dodatków dla emerytów jeszcze nie ma. Dodał także, że zarówno w rządzie, jak i w PiS trwają prace nad pomysłem, który miałby dać dodatkowe pieniądze emerytom. Według polityka, najważniejsze jest w tej chwili ukończenie prac nad przyszłoroczną waloryzacją emerytur, a dodatek do kolejny krok. „Nie jestem w stanie pani dziś nic więcej powiedzieć, ponieważ nie mamy jeszcze do końca sprecyzowanego poglądu. To nie jest łatwa decyzja” - mówił w rozmowie z Beatą Lubecką.
W Polsce jest ok. 9 mln emerytów. Jak stwierdził polityk, nawet gdyby rząd chciał wypłacić jednorazowo 500 zł dla każdego z nich, to wyniosłoby to ok. 4,5 mld złotych. „Super express” w wywiadzie z 10 września br. z Jarosławem Kaczyńskim podkreślał jednak, że prezes poinformował „że trwają zaawansowane prace nad projektem 500 Plus dla emerytów”.
Przeczytaj także:
Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Bartosz Marczuk pytany w wywiadzie dla Next.gazeta.pl, kiedy będzie można liczyć na konkretną podwyżkę przyznał, że do tego trzeba najpierw uchwalić odpowiednie prawo. Poinformował on, że jeśli jakieś zmiany miałyby w tej kwestii nastąpić, to dopiero w 2019 roku. „Bardzo ważny jest dla nas los emerytów, zwłaszcza tych, którzy rzeczywiście mają niskie świadczenia. Natomiast nie jest przesądzone w jaki sposób w roku 2019 miałoby być to załatwione” - mówił.
Bartosz Marczuk mówił także o tym, kto może liczyć na świadczenie 500+ na dziecko, po wzroście płacy minimalnej od stycznia 2019 roku. Obecnie przysługuje ono rodzinom, których miesięczny dochód nie przekracza 800 zł na osobę. Jak mówił wiceminister, w Polsce jest ok. 3,75 mln dzieci, na które składa się wnioski. Przy wzroście płacy minimalnej do 2250 zł, wiele osób może nieznacznie przekroczyć próg i stracić zasiłek w kolejnych latach. Problem dotyczy głównie osób samotnie wychowujących dzieci, ponieważ to one będą miały największe szanse na przekroczenie progu, który uprawnia do pobierania „500+”.
- Żabka stawia na nowe technologie i sztuczną inteligencję
- Powrót legendy polskiej motoryzacji. Poznaj nową Warszawę M20 GT
- Gospodarka potrzebuje kolejnych impulsów do rozwoju
- Nie ma w tej chwili żadnego znaczenia podwyżka płacy minimalnej dla prawa do świadczenia „500+” - mówił w rozmowie z Agencja Informacyjną Polska Press Bartosz Marczuk.
Polityk uzasadnia to tym, że w kolejnym okresie zasiłkowym, pod uwagę będzie brany dochód z 2018 roku. Problem może pojawić się w kolejnych latach po 2019 roku, kiedy to liczyć się będzie dochód po wprowadzeniu nowej płacy minimalnej. Rodziny, w których dochód na osobę przekroczy zaledwie o kilkanaście złotych ustalone w fundamentach programu 800 zł, stracą 500+. Rozwiązaniem może być podniesienie progu dochodowego, jednak jak poinformował AIP wiceminister Marczuk.
- W tej chwili nie ma tego na agendzie - dodał. - Powinniśmy daleko i głęboko sięgać w przyszłość, natomiast wydaje się w tej chwili, że jest to tak daleko przyszłość, że nie trwają żadne prace nad zmianami w programie „500+” - stwierdził wiceminister, odnosząc się do utrudnień w uzyskiwaniu świadczenia, które mogą pojawić się już w 2019 roku.
Obejrzyj wideo:
60 Sekund Biznesu: Polska musi się przeprosić z OZE, ale kar nie uniknie