Tarnów: 19-latek zmarł po zatruciu nieznaną substancją [ZDJĘCIA]
Mężczyzna cały czas przebywa na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii Szpitala św. Łukasza.
- Pacjent początkowo był zaintubowany i wprowadzony w stan sedacji (obniżenie aktywności układu nerwowego za pomocą środków farmakologicznych bez wyłączenia świadomości - przyp. red.), ale w niedzielę odłączono go od aparatury i oddycha już samodzielnie. Ma obrzęk płuc, dlatego lekarze określają jego stan nadal jako poważny - wyjaśnia Damian Mika, rzecznik prasowy Szpitala św. Łukasza.
19-latek został przywieziony do szpitala przez pogotowie w nocy z czwartku na piątek. Sam zadzwonił po ratowników, skarżąc się na duszności . W karetce zdradził, że miał kontakt z nieznanym gazem, który wydostał się z butli odkopanej na działce niedaleko jego domu. Na miejsce skierowano strażaków, w tym z jednostki ratownictwa chemicznego. W tym czasie, w Szpitalu im. E. Szczeklika zmarł drugi z 19-latków, który miał kontakt z butlami (znaleziono ich w sumie siedem).
- Prokurator zdecydował o tym, aby przeprowadzić sekcję zwłok zmarłego mężczyzny, celem stwierdzenia, czy do jego śmierci mógł przyczynić się gaz, który wydostał się z butli. A jeśli tak, to który? - mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzeczniczka prasowa tarnowskiej prokuratury.
Butle zabezpieczono dla potrzeb śledztwa, które wyjaśnić ma także, kto i po co zakopał je w ziemi. - W butlach znajdował się fluorek winylidenu oraz freon i chlorek fosforu - gazy wykorzystywane w urządzeniach chłodniczych, które nie są już stosowane w Unii Europejskiej - mówi Mariusz Janusz z tarnowskiej straży.
Obok miejsca, gdzie wykopano butle z gazem, znajdują się dwa duże zakłady produkcyjne.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+