Oskarżony został zatrzymany latem ubiegłego roku. Jak ustalili śledczy pracujący nad sprawą, od września 2020 roku do sierpnia 2022 roku werbował w Ukrainie ludzi i obiecywał im legalną pracę w Polsce.
Rodacy 38-latka mieli być zatrudnieni przy zbiorach owoców w gospodarstwach lub firmach w okolicy Grójca. Załatwiał im nawet niezbędne dokumenty, które miały to potwierdzać.
Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.
- Po przekroczeniu przez pokrzywdzonych granicy i wjeździe do Polski, zapewniał im żywność i mieszkanie, po czym wykorzystując stosunek zależności oraz ich bezradność wynikającą z pobytu w obcym kraju, nieznajomości języka, miejsca pobytu i okolicy oraz braku środków finansowych, wykorzystywał ich w żebractwie - informuje mjr Dorota Kądziołka, rzeczniczka prasowa Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.
Oskarżenie o handel ludźmi
38-latek podwoził sprowadzonych do Polski ludzi pod sklepy w Tarnowie, powiecie tarnowskim i rejonie Bochni. Wręczał im identyfikatory i puszki z informacjami, że prowadzona jest zbiórka na chore dzieci w Ukrainie.
Po całym dniu spędzonym na zbieraniu pieniędzy od klientów sklepów wykorzystywani ludzie byli zabierani przez 38-latka samochodem i zawożeni do mieszkania. Nie dostawali jednak żadnego wynagrodzenia. Oskarżony zapewniał im jedynie dach nad głową i jedzenie.
- Całkowicie zdominował pokrzywdzonych, decydując, gdzie będą przebywać, co będą robić, jakimi środkami mogą dysponować i w ten sposób wytworzył stosunek zależności, który nadużył, wykorzystując ich w żebractwie - podkreśla mjr. Kądziołka.
Mężczyzna na żebractwie werbowanych przez siebie ludzi zarobił w sumie 54 tysięcy złotych. Przeznaczał je głównie na swoje potrzeby i utrzymanie konkubiny oraz trójki dzieci.
38-latek nie przyznaje się do winy
Śledztwo wykazało, że wykorzystał w sumie trzy kobiety i jednego mężczyznę, pochodzących z Ukrainy. Został mu za to przedstawiony zarzut handlu ludźmi oraz oszustwa.
Mężczyzna wyłudził również świadczenie w wysokości 300 zł, które przysługiwało obywatelom Ukrainy, którzy musieli opuścić ojczyznę z powodu wojny. Aby otrzymać te pieniądze, przedstawił polskim urzędnikom fałszywe oświadczenie dotyczące okoliczności wjazdu na terytorium Polski.
Podobnego przestępstwa dopuściła się również 31-letnia konkubina mężczyzny, która również usłyszała zarzuty złożenia fałszywego oświadczenia i oszustwa.
38-latkowi grodzi do 8 lat więzienia. Mężczyzna nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i odmówił też składania wyjaśnień. O jego losie zadecyduje tarnowski sąd.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Oto mieszkańcy Tarnowa i regionu, którzy zabłysnęli talentem w telewizyjnych show
- Dwór Sanguszki pod Tarnowem to ruina. Gmina chce zmienić jego oblicze
- Najwyżej oceniane parafie z Tarnowa, Bochni, Brzeska i Dąbrowy Tarnowskiej w Google
- Tak kiedyś wyglądał Tarnów! Niektórych budynków już nie ma lub przeszły duże zmiany
- W tych restauracjach w Tarnowie zjesz dwudaniowy obiad za nie więcej niż 32 złote
Remont bursy przy ul. św. Anny już na półmetku
