Proszowice: mieszkańcy wybrali chodnik

Kwota, jaka przypadnie dla komitetu osiedlowego to 35 tys. zł. Decyzja o ich przeznaczeniu nie była łatwa. Podczas zebrania mieszkańców padło około dziesięciu różnych propozycji wydania tych pieniędzy. Dotyczyły one m. in. budowy brakującego odcinka asfaltu na ulicy Biechońskiego, utwardzenia odcinka ulicy Źródlanej, biegnącego równolegle do ul. Kościuszki, zakupu wyposażenia dla Przedszkola nr 1, poprawy stanu drogi położonej za halą sportową, a prowadzącej do pływalni itp.

Większość obecnych uznała jednak, że środki należy przeznaczyć na przedłużenie istniejącego chodnika na ulicy Krakowskiej. Decyzja była o tyle kontrowersyjna, że 35 tys. zł wystarczy co najwyżej na pokrycie kosztów części potrzebnych robót. Poza tym na ul. Krakowskiej planowana jest budowa wodociągu i kanalizacji. - Najpierw powinniśmy zbudować wodociąg, a dopiero potem chodnik. Mam wrażenie, że chcemy stawiać dom od dachu zamiast od fundamentów - uważa przewodniczący komitetu osiedlowego Kazimierz Andrzejczyk.

Problem w tym, że na wodociąg i kanalizację mieszkańcy końcowego odcinka Krakowskiej czekają już od tak dawna (inwestycja była nawet zapisana w dwóch kolejnych budżetach gminy), że część z nich przestała chyba wierzyć, że kiedykolwiek powstaną. Tymczasem z odcinka ulicy położonego między cmentarzem a skrzyżowaniem z obwodnicą miasta korzysta wielu pieszych, którzy nie mają chodnika.

- Przetarg na budowę wodociągu na Krakowskiej powinniśmy ogłosić w najbliższych dniach - zapewnił nas z kolei burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy, który nie wyklucza, że możliwe jest ponowne zwołanie zebrania osiedlowego i ponowny wybór zadań do sfinansowania z pieniędzy osiedlowych.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie: Tramwaje