FLESZ - “Tarcza 5.0”, czyli pomoc dla turystyki i branży eventowej
Na ostatnim spotkaniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu wiceminister finansów, Anna Chałupa, przyznała, że wprowadzenie proponowanych przez resort rozwiązań wpłynie na obniżenie dochodów samorządu z wymienionych podatków o 1,4 mld zł rocznie, a w ciągu 10 lat – o 14 mld zł. Przekonywała, że jest to jednak konieczne, gdyż najważniejsze jest w tej chwili odciążenie przedsiębiorców, a zarazem uszczelnienie systemu podatkowego.
- Chcemy zapewnić powiązanie wysokości podatku płaconego przez duże przedsiębiorstwa, w szczególności międzynarodowe, z faktycznym miejscem uzyskiwania przez nie dochodu – wyjaśniła wiceminister.
Samorządowców oburzyło to tłumaczenie, bo z prognoz ministerstwa finansów wynika, że planowane zmiany („uszczelnienie”) doprowadzą tak naprawdę do zwiększenia dochodów podatkowych państwa – ale nie samorządów. Te, jako się rzekło, stracą. Urzędniczka przyznała, że rząd nie planuje w żaden sposób zrekompensować samorządom negatywnych skutków wprowadzenia tej regulacji.
Samorządowcy wielokrotnie zapewniali, że w pełni popierają działania rządu mające na celu poprawę losu przedsiębiorców. W sytuacji dramatycznego spadku dochodów wszystkich gmin i powiatów z powodu pandemii proponowane zmiany są, ich zdaniem wyjątkowo szkodliwe i niebezpieczne. Przedstawiciele samorządów apelują więc do rządu o ponowne przeanalizowanie projektu i zrekompensowanie ubytków.
– Dla nas to jest najgorszy projekt w ostatnim czasie. Zaszokowało nas, z jak rozbrajającą szczerością pani minister przyznała, iż nie interesuje jej, co się stanie z finansami samorządu – mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu i współprzewodniczący Komisji z ramienia Związku Miast Polskich. Zwraca uwagę, że – zgodnie z zapisami konstytucji – prognozowany ubytek winien być bezwzględnie samorządom zrekompensowany. Rząd winien wskazać źródło tej rekompensaty. Samorządowcy podkreślają, że skutek przyjęcia tego projektu będzie taki, że części słabszych gmin nie uda się skonstruować budżetu – będą miały zbyt duże wydatki bieżące.
Samorządowcy przypuszczają, że obcinanie dochodów własnych samorządom służy temu, by straciły one swoją samodzielność i uzależniły się od funduszy rządowych. Byłyby wtedy zdane na łaskę centrali, a ściślej – partii rządzącej.
- W ostatnich latach pojawiła się wyraźna tendencja, aby - wbrew zapisanej w Konstytucji zasadzie pomocniczości – samorządy terytorialne były klientami administracji rządowej - komentuje Marek Wójcik, pełnomocnik Zarządu ZMP ds. legislacji.
Jego zdaniem zabranie samorządom 1,4 mld zł w sytuacji pandemicznej to krok skrajnie nieodpowiedzialny: spowoduje zmniejszenie możliwości rozwojowych samorządów i gigantyczne problemy w wykorzystaniu środków unijnych w nowej perspektywie, bo niezbędny jest do tego tzw. wkład własny. Rząd chce gminy i powiaty tych środków pozbawić.
Samorządowcy zaapelowali o pilne spotkanie z ministrem finansów. Liczą bowiem, że jest jeszcze czas na zmianę zapisów i wprowadzenie rekompensaty ubytków dla JST.
- Co oni wyprawiają?? Oto Najlepsze MEMY o kierowcach! Zobaczcie
- Kolejny potwór wyciągnięty z Wisły! Ta ryba przeraża
- Oto najdziwniejsze nazwy polskich wsi. W niektóre aż trudno uwierzyć
- TOP 15 ginekologów w Krakowie wg ZnanyLekarz.pl [LISTA]
- Kraków. W końcu rozpocznie się przebudowa al. 29 Listopada! Tak będzie wyglądać
- Atrakcyjne mieszkanie na wynajem. Tak internauci kpią z ogłoszeń [MEMY]
