Od czasu, kiedy byłem z moimi kolegami - Kaszubami, którzy stali przed Stocznią Gdańska, gdy ich ojcowie i krewni walczyli o Polskę wolną, Polskę bez jednej jedynie słusznej siły, która mogła wszystko, bezkarnie i bezprawnie, nie wierzyłem, że będą zmuszony krzyczeć na ulicach o wolność, o niepodległość, o konstytucję, o demokrację.
Niestety dożyłem takiego czasu, w którym stało się to konieczne, w którym jest to obywatelskim obowiązkiem. Czasu, w którym takie działanie zdecydowało się podjąć bardzo wielu Polaków.
Na Sadecczyźnie uczestnictwo w tych protestach wymaga więcej determinacji niż w innych regionach, bo region jest matecznikiem elektoratu PiS. Uczestniczyłem w dwóch protestach przed sądeckim sadem. W piątek wieczór wezmę udział w manifestacji na sądeckim rynku przed ratuszem. Jestem pewny, że przyjdzie jeszcze więcej sądeczan niż w czwartek przed sąd.
Autor: Stanisław Śmierciak, Gazeta Krakowska