Protest polegał na blokowaniu ruchu na ul. Nowodąbrowskiej, od skrzyżowania z ul. Błonie do ul. Wilczej. Mieszkańcy chcieli w ten sposób zmusić urzędników do wprowadzenia ograniczenia ruchu ciężarówek obok swoich domów. Całymi rodzinami spacerowali jednym z przejść dla pieszych, uniemożliwiając przejazd samochodom. Przepuszczali tylko pojazdy komunikacji publicznej.
- Choć rok temu otwarto, równoległą do naszej ulicy nową drogę dla ruchu tranzytowego, my nadal cierpimy. Ciężarówki wciąż jeżdżą przed naszymi oknami - podkreślają protestujący.
Wprowadzenia ograniczenia tonażu mieszkańcy ul. Nowodąbrowskiej domagają się od pół roku. Jak dotąd bez skutku. Czy protest w Tarnowie coś zmieni? Urzędnicy obiecują teraz, że postulaty mieszkańców po raz kolejny będą analizowane.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+