Ponad 80 proc. uczestników badania na zlecenie Polskiej Izby Ubezpieczeń zadeklarowało gotowość ponoszenia dodatkowych miesięcznych opłat za opiekę medyczną, poza składkami płaconymi na NFZ. Ponad połowa tych osób za największą zaletę prywatnych ubezpieczeń podaje "szybki dostęp do specjalistów".
Na kolejnym miejscu znalazła się możliwość skorzystania z najnowszych technologii, a także krótki termin oczekiwania na zabieg czy operację (24 proc.) oraz tomografię, rezonans magnetyczny i inne badania diagnostyczne.
- Publiczna opieka zdrowotna od dłuższego czasu boryka się z problemami kadrowymi i finansowymi, a pandemia znacząco pogorszyła sytuację. System jest obecnie przeciążony. Dodatkowo, w ubiegłym roku zaobserwowaliśmy wyraźne pogorszenie stanu zdrowia Polaków, spowodowane zaciąganiem tzw. długu zdrowotnego. Mnóstwo osób odłożyło na później badania profilaktyczne i diagnostyczne, a nawet leczenie- wylicza Dorota M. Fal, doradca zarządu PIU, cytowana w komunikacie. - W efekcie pacjenci trafiają do placówek medycznych, gdy choroba jest już w zaawansowanym stadium, co zmniejsza szanse na powrót do zdrowia- dodaje.
Osoby ankietowane przez PIU Osoby, zadeklarowały, że w ubiegłym roku z prywatnej opieki medycznej korzystały przede wszystkim w przypadku zabiegów stomatologicznych (są to głównie wydatki z własnej kieszeni, a nie z pakietu medycznego), wizyt u lekarza specjalisty, badań USG lub RTG oraz rehabilitacji. Z danych ubezpieczycieli wynika, że rośnie zainteresowanie konsultacjami z internistami i pediatrami w ramach pakietów medycznych.
