Zespół Bruk-Betu Termaliki rundę rewanżową części zasadniczej rozpocznie w niedzielę (godz. 15.30) meczem wyjazdowym z Arką Gdynia. Beniaminek z Trójmiasta na półmetku rozgrywek zajmuje 9. miejsce w tabeli, mając na koncie cztery punkty mniej od niecieczan.
Jedną z czołowych postaci w zespole Arki jest były zawodnik „Słoników” Dawid Sołdecki, który w zespole z Niecieczy wcześniej występował przez trzy sezony i wywalczył z tą drużyną awans do ekstraklasy. 29-letni obrońca w tym sezonie opuścił tylko jeden mecz ligowy ( spotkanie wyjazdowe z Górnikiem Łęczna), w pozostałych wystąpił w pełnym wymiarze czasu.
- W każdym meczu staram się grać najlepiej jak potrafię. Wydaje mi się, że swoją postawą zdobyłem zaufanie trenera i między innymi dlatego systematycznie gram - stwierdził Dawid Sołdecki.
Gdynianie, jak na beniaminka, spisują się w rozgrywkach ekstraklasy całkiem przyzwoicie. - Ostatnie zwycięstwo zanotowaliśmy 19 września w meczu z Cracovią, później graliśmy różnie, jednak od __tego czasu nie wygraliśmy już żadnego meczu, cztery spotkania zakończyliśmy natomiast remisami - przypomina popularny „Sołdek” - W poprzednim meczu z Wisłą Płock, zakończonym bezbramkowym remisem, zagraliśmy nieco słabiej, ale wynikało to głównie z faktu, że tydzień wcześniej sporo zdrowia straciliśmy w meczu derbowym z Lechią Gdańsk, w którym wyrwaliśmy lokalnemu rywalowi jeden punkt. Przerwa dla reprezentacji powinna nam dobrze zrobić i do spotkania z __Bruk-Betem Termalicą powinniśmy przystąpić mocniejsi - uważa były gracz zespołu z Niecieczy.
Zapytany o faworyta niedzielnego meczu odparł: - Trudno jednoznacznie wskazać drużynę, która mogłaby pewnie zdobyć komplet punktów. Zarówno Arka jak i zespół z Niecieczy prezentują bowiem podobny poziom. Obie drużyny będą się chciały w tym meczu przełamać i po dłuższej przerwie odnieść zwycięstwo. Mecz powinien być więc wyrównany, a o wyniku końcowym mogą zadecydować detale - przyznał obrońca Arki.
Sołdecki najbardziej obawia się napastników Vladislavsa Gutkovskisa i doświadczonego Wojciecha Kędziory.
- Pierwszy z nich doskonale rozpoczął obecny sezon, później trochę zgasł, ale w każdej chwili może się przebudzić, dlatego musimy na niego bardzo uważać. Z kolei możliwości Wojtka Kędziory doskonale znam jeszcze z poprzedniego sezonu, gdy graliśmy razem. Jest on zawodnikiem bardzo dobrze wyszkolonym technicznie, mocno stoi na nogach i trudno z nim wygrać w sytuacji jeden na jednego. Tym razem zagram przeciwko Wojtkowi i postaram się wykorzystać swoją wiedzę - przyznał.
Przypomnijmy, że w meczu pierwszej rundy rozegranym w lipcu w Niecieczy zespół Bruk-Betu Termaliki pokonał Arkę Gdynia 2:0.