Prezes związku Andrzej Kraśnicki podjął decyzję o przedłużeniu umowy z obecnym selekcjonerem do 2020 roku. To odważny ruch, ale z drugiej strony, jak zaznacza były zawodnik Wybrzeża Gdańsk i reprezentacji Polski, Artur Siódmiak, całkowicie uzasadniony.
- Tałant ma ogromny warsztat i szacunek wśród zawodników. Myślę, że udowodnił już, że warto mu zaufać. Jeśli powierzyć w czyjeś ręce polską piłkę ręczna, to właśnie jemu. To idealny kandydat. To nie tylko moja opinia, ale też moich kolegów, którzy już zakończyli przygodę z kadrą bądź nadal w niej grają - mówi w rozmowie dla x-news Artur Siódmiak.
W polskiej kadrze powoli następuje zmiana pokoleniowa. Siódmiak przestrzega zatem kibiców przed huraoptymizmem i zaznacza, że w najbliższych latach będzie trudno o sukcesy reprezentacji Polski.
- Tałant sobie poradzi, ale nie oczekujmy od razu cudów i medali. Jeżeli nadal będziemy jeździli na imprezy rangi mistrzowskiej, utrzymamy się w czołówce, po tej zmianie pokoleniowej w naszej kadrze, to myślę, że to już będzie duży sukces. Nawet, jeśli nie będziemy zdobywali w najbliższym czasie medali, to nie będzie nic złego. Chodzi o to, żeby się utrzymać gdzieś w czołówce - podkreśla Siódmiak.
Przypomnijmy, najbliższy mecz kadrowicze trenera Tałanta Dujszebajewa rozegrają 3 listopada w Ergo Arenie. Wówczas, w ramach eliminacji ME 2018, zmierzą się z kadrą Serbii.
Siódmiak o przedłużeniu umowy z Dujszebajewem: Tałant sobie poradzi, ale nie oczekujmy od razu cudów i medali
Press Focus / x-news
Opracował: ŁŻ