Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu wprowadził separatory oddzielające torowisko od jezdni, aby samochody nie wjeżdżały na tory i nie blokowały przejazdu tramwajom.
- To jednak spowodowało, że są problemy z dowozem zaopatrzenia. Apelujemy o wycofanie się z takiego rozwiązania i umożliwienie przetrwania naszych sklepów oraz punktów usługowych - mówi Kazimierz Łodziński, jeden z właścicieli sklepów przy ul. Kalwaryjskiej.
W ZIKiT przypominają, że wprowadzone zmiany to efekt konsultacji jakie w maju odbyły się w Podgórzu z udziałem mieszkańców, na które byli też zaproszeni kupcy.
Michał Pyclik z ZIKiT wyjaśnia, że separatory zostały zamontowane na czas próbny. Pojawiły się przed Światowymi Dniami Młodzieży i to pomogło usprawnić ruch na czas wizyty papieża i pielgrzymów. Separatory więc pozostały. - Już odbieramy sygnały od osób korzystających z komunikacji zbiorowej, że to dobre rozwiązanie - mówi Michał Pyclik.
Pracownicy ZIKiT umówili się z kupcami na miesiąc próby nowych rozwiązań i późniejsze kolejne konsultacje.
Przedsiębiorcy już teraz uważają jednak, że separatory to były wyrzucone pieniądze i powinny jak najszybciej zniknąć.
- Takie rozwiązanie jest niebezpieczne. Przez separatory nie można wyjechać z posesji i skręcić na nią, ponieważ samochód nie może się „złożyć” na zakręcie. Trzeba przejechać przez separator - mówi Artur Frasik prowadzący pralnię.
Według przedsiębiorców dojazd z dostawą jest utrudniony także z innego powodu. Ze względu na separator nie można skręcić z przeciwnego pasa, trzeba przejechać ulicę, aby nawrócić. - To tylko powoduje większe korki, a mając na uwadze ograniczenia ruchu w rejonie ulicy Wielickiej, spowodowane budową estakady kolejowej, może to wszystko doprowadzić do paraliżu komunikacyjnego - przestrzega Artur Frasik.
Urzędnicy z ZIKiT wyjaśniają, że samochody dostawcze mogą zaparkować na bocznych ulicach, dochodzących do ul. Kalwaryjskiej. Przedsiębiorcy ripostują, że trudno nosić w rękach towar chodnikiem - przykładowo do sklepu meblowego.
Pismo w sprawie organizacji ruchu na ul. Kalwaryjskiej do ZIKiT-u wysłała też grupa mieszkańców ze Starego Podgórza. Chodzi im głównie o likwidację miejsc postojowych. Zdaniem protestujących nie zostało to rzetelnie z nimi skonsultowane. Zwracają uwagę, że płacą za parkowanie w strefie, a nie mogą zostawić samochodu w rejonie zamieszkania.
Jak dowiedzieliśmy się w ZIKiT, na ul. Kalwaryjskiej ograniczono parkowanie o ok. 30 miejsc, a na ul. Zamoyskiego - o 20. Zbiegło się to z otwarciem płatnego parkingu „Korona” i od razu wywołało spekulacje. Urzędnicy ZIKiT zaznaczają jednak, że brali pod uwagę wyłącznie bezpieczeństwo i podpowiadają, że można parkować na innych ulicach w strefie.