List o tej samej treści trafił również do redakcji Onetu. Jego autor podkreśla, że wszyscy oglądamy w ostatnim czasie poruszające zdjęcia z Kabulu, na które nie możemy pozostać obojętni.
- Przez 20 lat setki i tysiące polskich żołnierzy przebywało w Afganistanie, starając się zapewnić przynajmniej na podległym im obszarze, jak największy poziom bezpieczeństwa, praw kobiet do pracy i edukacji, pomoc w budowie szkół czy prawie do wyrażania własnych poglądów – podkreśla prezes Stowarzyszenia Przyjazne Kielce.
– Nie była to misja prosta, nie była to misja czarno-biała, nie była to misja jednoznaczna moralnie, ale na pewno byłaby ona znacznie trudniejsza, gdyby nie wsparcie miejscowej ludności. Gdyby nie ludzie, którzy w ten czy w innym sposób pomagali naszym żołnierzom. W bardzo różny sposób, od bycia tłumaczami, przewodnikami, kierowcami, dostarczając towary czy informując o poczynaniach talibów – dodaje.
Stawicki podkreśla, że każdej osobie, która pomagała naszym żołnierzom, grozi śmierć.
Miasto Kielce, miasto gdzie mieści się Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych, powinno jako pierwsze w Polsce, wyciągnąć rękę do tych ludzi – przekonuje.
Źródło: Onet.pl.
