Furtkę dla podmiotów z branży alko-rozrywki
Krzysztof Kwarciak, szef stowarzyszenia i radny dzielnicy Zwierzyniec zauważa, że przyglądając się projektowi uchwały na pierwszy rzut oka można nie dostrzec jak bardzo duże zmiany mają zostać wprowadzone. Gdy przeanalizuje się jednak dokładnie cały dokument to jego zdaniem wyraźnie widać, że nowe prawo otwiera furtkę dla podmiotów z branży alko-rozrywki.
-Jeden z zapisów dopuszcza prowadzenie działalności przez całą dobę, a z kolei w innym paragrafie jest zezwolenie na sprzedaż alkoholu w ramach usług określanych mianem ,,gastronomicznych”. Nocna prohibicja nie dotyczy trunków spożywanych na miejscu. Dlatego interes będzie mógł się kręcić przez cały czas. Zgodnie z aktualnie obowiązującą uchwałą wszystkie punkty na placach handlowych muszą kończyć swoją działalność najpóźniej o północy, a na niektórych targowiskach graniczna godzina jest ustalona jeszcze wcześniej, Wydłużenie czasu, kiedy mogą być podawane wysokoprocentowe trunki jest zmianą rewolucyjną i może przyciągnąć uciążliwe dla mieszkańców przybytki nastawione pod turystów. Trudno zrozumieć, czemu miasto nie przeprowadziło konsultacji społecznych w tak ważnej sprawie - mówi Kwarciak.
Ten zapis zmienia postać rzeczy
Radny zaznacza, że w uchwale jest mowa o gastronomi. Z punktu widzenia prawa w tym pojęciu mieszczą się jednak kluby nocne, puby, czy nawet dyskoteki, bo siłą rzeczy w takich lokalach serwowane są jakieś posiłki. Dlatego nowe przepisy, zdaniem Kwarciaka umożliwią na targowiskach funkcjonowanie firm z branży alko-rozrywkowej. Przy obecnych rozwiązaniach konieczność wczesnego zamknięcia lokalu sprawia, że taki biznes nie byłby zbytnio opłacalny. Dopuszczenie działalności przez całą dobę zmienia jednak zupełnie postać rzeczy.
- Siłą rzeczy rynek działa tak, że dochodowe firmy wypierają mniej rentowne. Dlatego po zmianie przepisów istnieje spore prawdopodobieństwo, że podmioty sprzedające alkohol będą przejmować lokale wynajmowane przez cienko przędące sklepy, które często ledwo wiążą koniec z końcem. W efekcie ważne dla społeczności lokalnych punkty handlowe będą zastępowane przez uciążliwe dla otoczenia bary i kluby nocne. Niektóre budki na placach handlowych są całkiem sporych rozmiarów i jak się połączy kilka obiektów to może postać dosyć duży lokal. Nie wiem jakie plany mają obecni zarządcy targowisk. Podmioty gospodarujące na placach są wyłaniane jednak w przetargach. Dlatego nie da się określić kto będzie zarządzał poszczególnymi miejscami za klika lat i czy nowe przepisy nie zostaną wykorzystane do prowadzenia intratnego biznesu - mówi szef Stowarzyszenie Ulepszamy Kraków!.
Pijani klienci klubów potrafią być bardzo głośno
Jego zdaniem, nawet jeżeli ogródki będą musiały zostać zamknięte o północy to wewnątrz lokali = sprzedaż alkoholu będzie mogła się odbywać przez całą dobę. Pijani klienci klubów potrafią być bardzo głośni.
- Często jest tak, że jak w jakimś miejscu działa pub to cała ulica nie może spać. Niby w regulaminie jest zapis, że podmioty działające na targowisku nie mogą generować nadmiernego hałasu. Tyle, że w wielu rejonach Krakowa na skargi mieszkańców kluby nocne odpowiadają, że to nie one są głośne, a ich goście za których formalnie nie odpowiadają. Prawo jest pełne dziur, które skrzętnie wykorzystują właściciele uciążliwych dla otoczenia biznesów. Obawiamy się. że wskutek zmian sporo mieszkańców będzie musiało się przyzwyczaić do oglądania rankiem wymiocin, a noc przestanie się wielu osobom kojarzyć z wypoczynkiem. Dużo placów handlowych jest położona blisko budynków mieszkalnych jak chociażby Plac na Stawach czy Rynek Dębnicki. Dlatego nowe prawo może być źródłem wielu problemów dla społeczności lokalnych - dodaje Kwarciak.
Radny zastanawia się czy projekt uchwały nie stanowi realizacji planu działania przedstawionego przez Nocnego Burmistrza, którego element stanowi rozproszenie życia nocnego na inne części miasta.
- Jest to zadziwiająca koncepcja, której wdrożenie nie pomoże mieszkańcom centrum, a przyczyni się do tworzenia nowych problemów. Mam nadzieję, że miasto zawróci z tej błędnej drogi - podsumowuje radny.
Reakcja prezydenta
Dzień po opublikowaniu apelu zareagował prezydent Krakowa.
– Nie będzie możliwości prowadzenia całodobowej sprzedaży alkoholu na miejskich placach targowych w Krakowie, czego zresztą nigdy nie było – podkreśla prezydent Aleksander Miszalski – Ograniczamy godziny sprzedaży w restauracjach, barach i w sklepach. Nie ma powodu, aby było inaczej na placach targowych.
Na najbliższej sesji RMK nie będzie drugiego czytania tego projektu uchwały dotyczącego regulaminów placów targowych jak również projektu uchwały w sprawie wyznaczenia miejsc do handlu w piątki i soboty dla rolników i ich domowników.
– Pojawiło się w tej uchwale więcej wątpliwości i w przyszłym tygodniu nie odbędzie się jej drugie czytanie. Wszystkie wątpliwości zostaną przeanalizowane, a zapisy doprecyzowane i ujednolicone. Ta uchwała porządkuje działanie placów targowych, ponieważ na różnych placach były różne regulaminy – dodaje prezydent.
Przesunięcie drugiego czytania tych projektów pozwoli na przedyskutowanie wszelkich wątpliwości powstałych w toku procedowania tej uchwały. Regulaminy targowisk wymagają zmian i ujednolicenia. Są to regulacje z 2007 roku, a w przypadku jednego placu targowego z lat 90.
Promienie słoneczne mogą powodować nowotwór skóry. Jak się chronić?
