Projekt "Tyto" zainicjował Michał Molicki, przyrodnik amator, na co dzień pracownik Domu Kultury w Proszowicach. Będzie działał z ramienia Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego. - Zainspirowały mnie wykłady naukowców na grudniowej konferencji "Sowy Polski" w Piechowicach. Małopolskie Towarzystwo Ornitologiczne poparło pomysł zliczenia płomykówki i zbadania jej siedlisk, na które ten rzadki ptak obiera kościoły - mówi.
Zebrane dane i wyciągnięte na ich podstawie wnioski zostaną wykorzystane w specjalistycznych publikacjach. Inicjator nie ukrywa przy tym, że liczy na przychylność księży. Bez współpracy z ich strony trudno będzie zrealizować projekt. - Bez ich zgody nie będę mógł zbadać wież kościelnych i poddaszy. Chciałbym zaplanowaną na styczeń i kwiecień akcję rozpocząć jak najszybciej, już w przyszłym tygodniu - zapowiada.
Michał Molicki zamierza odwiedzić 22 kościoły. Kontrola zimowa ma stwierdzić, czy płomykówki w ogóle występują na tym terenie. Wiosenna ma wykazać ewentualne lęgi. Badania mają powtarzane co kilka lat i obejmą także sąsiednie powiaty. - Szczególnie w Małopolsce brakuje rzetelnych danych o tym zagrożonym w skali kraju gatunku ptaka - przekonuje Michał Molicki.
Płomykówka jest jedną z najrzadziej występujących w Polsce sów. Brakuje danych na jej temat, co spowodowane jest utrudnioną obserwacją - to ptak wybitnie nocny i skryty. Zmiany w środowisku naturalnym - zanieczyszczenia, także świetlne - powodują spadek populacji.

WIDEO: Co powinien zrobić kierowca po wypadku ze zwierzętami
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto