Do zdarzenia, które na kilkanaście godzin zablokowało połączenie ze stolicą Tatr, doszło w sobotę ok. godz. 16. W Chabówce wykoleiła się lokomotywa Intercity jadąca z Zakopanego do Warszawy. Na szczęście w wyniku wykolejenia nic się nie stało.
Ze wstępnych informacji wynika, że pociąg w chwili wypadku poruszał się z prędkością ok. 37 km/h. Dopuszczalna prędkość dla pociągów na tym odcinku wynosi 40 km/h. Do Chabówki musiał dojechać specjalny dźwig kolejowy, który miał usunąć lokomotywę z torów.
Na czas awarii PKP wprowadziły komunikację zastępczą dla pasażerów. Turystów jadący do i z Zakopanego woziły autobusy.
Ostatecznie o godz. 6.45 w niedzielę rano udało się udrożnić szlak wiodący pod Giewont. - Od tego momentu pociągi kursują bez przeszkód. Jest sporo ludzi, którzy podróżują do Zakopanego. Dotrą bez przeszkód - mówi dyżurny ruchu z Zakopanego.
Ci co w niedzielę rano dojechali pod Giewont, nie kryli, że przez wykolejenie się pociągu, musieli podróżować w sporym ścisku w wagonach.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!