Do zajścia doszło tuż po zakończeniu zwycięskiego dla Azotów Tauronu pojedynku z częstochowskim Włókniarzem. Pupile dwóch kibiców mecz zakończyli drugim w sezonie zwycięstwem. Fanom humory dopisywały także z racji spożytego alkoholu. I to do tego stopnia, że w euforii wywołanej wygranym meczem zapragnęli znaleźć się wśród swoich idoli. Za najlepszy sposób na przedostanie się do stadionowego parku maszyn uznali sforsowanie ogrodzenia. Nie reagowali na ostrzeżenia.
Obecnością w towarzystwie gwiazd żużlowych torów cieszyli się krótko. Zatrzymani przez ochronę, zostali przekazani w ręce policji.
Dalej losy 23-latka i jego 27-letniego kompana potoczyły się szybko. W poniedziałek postawiono obydwu przed obliczem Temidy.
Sąd wymierzył im najniższe z możliwych kar, ale te i tak dla fanów "czarnego sportu" będą dotkliwe. Przede wszystkim z powodów finansowych. Każdy z ukaranych musi zapłacić grzywnę w wysokości 2 tys. zł. Równie mocno doskwierać im będzie rozbrat z obserwowania na żywo ulubionej dyscypliny sportowej. Dodatkowa kara dla kibiców to zakaz wstępu na mecze żużlowe przez najbliższe 2 lata. - W czasie trwania takich spotkań w Tarnowie będą się musieli zgłaszać na komisariacie policji - mówi Robert Kozak z tarnowskiej policji.
Według funkcjonariuszy obaj mężczyźni byli nietrzeźwi. U jednego stwierdzono 1,7 promila alkoholu, drugi odmówił poddania się badaniu.
- Stan trzeźwości nie miał jednak wpływu na karę - mówi Mirosław Moryl, zastępca komendanta miejskiego policji w Tarnowie. - Zgodnie z zapisami ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych niewykonanie polecenia służby porządkowej jest już wykroczeniem.
W Tarnowie to pierwszy przypadek zastosowania zakazu wstępu na mecze żużlowe, a zarazem jeden z pierwszych takich przypadków w kraju.
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!