Zdaniem włoskiego dziennika „La Gazzetta dello Sport” w poniedziałek miało nawet dojść do spotkania przedstawicieli PSG i Juventusu, a ewentualny transfer Argentyńczyka byłby na rękę obu stronom. Mistrzowie Francji potrzebują kogoś, kto choć w części zapełni dziurę po coraz bardziej prawdopodobnym odejściu Neymara. Z kolei mistrzowie Włoch planują pozbyć się tego lata kilku piłkarzy. Nowy trener Juve Maurizio Sarri przyznał ostatnio, że odejść może nawet sześciu graczy.
Jednym z nich ma być właśnie Dybala, którego pozycja w drużynie została poważnie zredukowana po tym, jak ubiegłego lata do Juve dołączył Cristiano Ronaldo. Argentyńczyk może spaść w klubowej hierarchii jeszcze niżej, jeśli potwierdzą się pogłoski o transferze Mauro Icardiego (podobno o jego zakup miał poprosić działaczy sam CR7). W PSG Dybala byłby za to na dzień dobry największą gwiazdą, obok Kyliana Mbappe i Edinsona Cavaniego.
Według „La Gazzetta dello Sport” PSG oferuje Argentyńczykowi 12 milionów euro rocznej pensji, a Juventusowi 60-70 milionów euro.
Żeby doszło do tego transferu, najpierw odejść musi jednak Neymar, a to wciąż nie jest takie proste. Dla Brazylijczyka priorytetem nadal jest Barcelona, z kolei władze PSG woleliby oddać swoją gwiazdę Realowi Madryt. Od Katalończyków mieli ostatnio zażądać 100 mln euro, a do tego Philippe Coutinho i Nelsona Semedo i jeszcze jednego gracza. Barca Coutinho chętnie się pozbędzie, ale Semedo już niekoniecznie. Negocjacje znów znalazły się w tej sytuacji w impasie.
Pogodzić z odejściem swojej gwiazdy nie mogą się za to fani PSG, którzy dali upust swojej frustracji, podczas niedzielnego meczu z Amiens (3:0), którym mistrzowie Francji zainaugurowali nowy sezon Ligue 1. Neymar nie zagrał w nim z powodu kontuzji (wersja oficjalna), ale nie przeszkodziło to kibicom wyrazić dobitnie co sądzą o jego zachowaniu. „Neymar, hijo de puta” („Neymar, skur***yn”) - to tylko jeden z napisów na transparentach, jakie rozwiesili na trybunach.
