- Przyjechaliśmy tutaj ponieważ otrzymaliśmy zgłoszenie, że zwierzęta nie mają odpowiednich warunków. Jak się okazało, pomocy potrzebuje też właściciel gospodarstwa - mówi Beata Porębska, z La Fauna Fundacji dla zwierząt - interwencje i adopcje.
Pan Marian (imię zmienione), właściciel gospodarstwa, jest starszym mężczyzną, porusza się przy pomocy laski. Samotnie wychowuje upośledzonego siostrzeńca. Utrzymują się w tej chwili tylko z renty pana Mariana. Mają też 2 hektary pola. - Żyją w biedzie. Co roku w domu robimy składkę, idziemy do sklepu i przed świętami zanosimy im paczkę z najpotrzebniejszymi rzeczami - mówi sąsiadka, która pragnie pozostać anonimowa.
Środowa wizyta inspektorów do spraw opieki nad zwierzętami w Kowarach była już druga. W gospodarstwie znajdowało się w sumie pięć psów, w tym suka z dwójką młodych. Tylko jeden z psów, największy, miał budę, ale zdecydowanie za małą i znajdującą się w fatalnym stanie. Wczoraj otrzymał nową, o wiele większą. Budę dostał też drugi, mniejszy pies. Dwa szczeniaki zostały zabrane i po zaszczepieniu i odrobaczeniu zostaną przekazane do adopcji. Ich matka natomiast ma zostać wysterylizowana i wróci do Kowar. - Psy są w dobrej kondycji, nakarmione. Dlatego nie było mowy, żeby je właścicielowi odbierać. Często widzimy domy zamożnych ludzi, którzy głodzą psy i trzymają na metrowych łańcuchach w rozpadających się budach. Tutaj jest inaczej. Chcieliśmy natomiast poprawić im warunki i zapobiec dalszemu rozmnażaniu się - mówi Beata Porębska.
Ponieważ inspektorzy uznali, że pomocy potrzebują również mężczyźni zamieszkujący gospodarstwo, na miejsce została poproszona pracownica Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Radziemicach. Z jej wyjaśnień wynikało, że młodszy z mężczyzn w 2015 roku stracił prawo do pobierania zasiłku stałego, ponieważ otrzymał orzeczenie o upośledzeniu w stopniu lekkim. - W takim przypadku zasiłku nie możemy wypłacić - mówi.
Mężczyzna nie może też się zarejestrować jako bezrobotny ponieważ jako dzierżawca pola od swojego wujka w świetle prawa jest rolnikiem. Składki KRUS odprowadza za niego krewny ze swojej 900-złotowej renty.
KONIECZNIE ZOBACZCIE:
WIDEO: Nowy rok i nowe postanowienia. Psychologowie podpowiadają, jak je zrealizować
Źródło: TVN24, x-news